Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd przyjął strategię i liczy na zaufanie rynków

0
Podziel się:

Zarówno minister finansów Andrzej Raczko jak i wicepremier Jerzy Hausner nie przejęli się nieudaną dla rządu aukcją obligacji w ubiegłym tygodniu oraz osłabieniem złotego i uważają, że inwestorzy wciąż będą nabywać polskie papiery skarbowe, finansując rosnący deficyt budżetowy.

Rząd przyjął strategię i liczy na zaufanie rynków

Zarówno minister finansów Andrzej Raczko jak i wicepremier Jerzy Hausner nie przejęli się nieudaną dla rządu aukcją obligacji w ubiegłym tygodniu oraz osłabieniem złotego i uważają, że inwestorzy wciąż będą nabywać polskie papiery skarbowe, finansując rosnący deficyt budżetowy.

We wtorek rząd przyjął Średniookresową Strategię Finansową, która wcześniej wzbudzała wątpliwości u inwestorów.

Niepokój na rynku był powodem fiaska aukcji obligacji pięcioletnich PS0608 w ubiegłym tygodniu za 2,7 mld zł i wyprzedaży złotego.

Uczestnicy rynku odczytali nieudany przetarg pięciolatek jako ostrzeżenie dla rządu, który dzień wcześniej po raz pierwszy debatował nad strategią. Rynki uznały, że plan ograniczenia deficytu do 2,6 proc. PKB w 2007 roku jest niewiarygodny bez silnego ograniczenia wydatków już w 2004 roku.

Jednak minister finansów Andrzej Raczko uznał po wtorkowym posiedzeniu rządu, że aukcje obligacji w ubiegłym tygodniu nie były niepowodzeniem rządu.

"A dlaczego to nie miałoby być ostrzeżenie dla rynków, że MF może odrzucić ofertę, gdy rentowności są nie do przyjęcia" - powiedział Raczko.

"Ostatnio wpłynęło trochę pieniędzy z emisji na rynkach zagranicznych" - dodał minister finansów.

W ubiegły czwartek na rachunek walutowy rządu wpłynęły środki z emisji euroobligacji o zmiennym kuponie. Polska na początku września sprzedała 3-letnie obligacje o zmiennej stopie procentowej za 500 mln euro.

Natomiast wicepremier Jerzy Hausner powiedział we wtorek, że ostatnie zawirowania na rynku walutowym i papierów skarbowych są spowodowane raczej globalną tendencją odwrotu od papierów skarbowych na rzecz akcji, a nie brakiem zaufania inwestorów do polityki rządu.

Zdaniem wicepremiera, deficyt budżetu zaplanowany na poziomie 45,5 mld zł w 2004 roku jest maksymalnie wysoki, jednak wciąż bezpieczny.

STRATEGIA PRZYJĘTA, RACZKO POTWIERDZA DONIESIENIA MEDIÓW

Minister finansów na konferencji po wtorkowym posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów przyjęła średniookresową strategię finansową, zawierającą plan spełnienia fiskalnych kryteriów konwergencji do 2007 roku.

Jednak Raczko nie chciał podać żadnych szczegółów planu, który ma być oficjalnie opublikowany na stronach internetowych MF w środę. Powiedział jedynie, że są one zgodne z wcześniejszymi doniesieniami mediów.

Według tych informacji, rządowa średniookresowa strategia finansowa przyjmuje trzy scenariusze rozwoju sytuacji gospodarczej w latach 2004-2007.

Zgodnie z wersją dokumentu, którą opublikowała 18 września "Gazeta Wyborcza" każdy ze scenariuszy zakłada zbliżenie się poziomu długu publicznego do granicy 60 proc. już w 2005 roku.

W pierwszym wariancie rząd ocenia, że w latach 2004-2005 wzrost gospodarczy wyniesie 5 proc. rocznie, a deficyt budżetowy (odpowiednio) 45,5 mld zł i 38,8 mld zł. W latach 2006-2007 PKB będzie rosnąć po 5,6 proc., zaś deficyt będzie ograniczany do 33 mld zł w 2006 roku i 28 mld w 2007 roku.

Dług publiczny wyniesie wówczas 54,8 proc. PKB w 2004 roku, 59,3 proc. PKB w 2005 roku, rok później będzie to 59,5 proc., a w 2007 roku 59,1 proc.

W drugim scenariuszu realny wzrost PKB będzie niższy. W latach 2004-2005 wyniesie 4 proc. rocznie, w okresie 2006-2007 wyniesie 4,2 proc. Deficyt ma wynieść 45,5 mld zł w przyszłym roku, 24,7 mld zł w 2005 roku, 14,1 mld zł w 2006, aż do pełnego zrównoważenia budżetu w 2007 roku.

Dług będzie kształtował się na poziomie 55,4 proc. PKB w 2004 roku, 59,3 proc. w 2005 roku, 55,5 proc. w 2006 roku i 53,2 proc. w rok później.

Trzeci wariant zakłada szybszy wzrost PKB przy dużym wzroście deficytu. W latach 2004-2005 PKB ma rosnąć odpowiednio: o 5 proc. i 5,8 proc., zaś w okresie 2006-2007 będzie to 6,8 proc. rocznie. Deficyt budżetowy w tym czasie wyniesie 45,5 mld zł w 2004 roku, 41,7 mld zł w 2005 roku, 42,7 mld zł w 2006 i 41,4 mld zł w 2007 roku.

Dług publiczny będzie kształtował się na poziomie 54,8 proc. PKB w 2004 roku, rok później będzie to 59,3 proc. PKB. Apogeum dług osiągnie w 2006 roku, kiedy wyniesie 59,5 proc. PKB. W 2007 roku wartość długu spadnie do 59,1 proc. PKB.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)