Również opozycja nie ma złudzeń co do zmiany stosunku SLD do Samoobrony - piszą komentatorzy "Rzeczpospolitej" Marcin Dominik Zdort i Filip Frydrykiewicz.
Dziennik przypomina, że po środowej okupacji Ministerstwa Rolnictwa premier Leszek Millera odmówił spotkania z Andrzejem Lepperem, podkreślając, że nie zamierza spotykać się "z ludźmi, którzy naruszają porządek demokratyczny". SLD zdecydowany jest też odwołać z funkcji wiceprzewodniczącej Komisji Sprawiedliwości posłankę Samoobrony Danutę Hojarską, która nie stawia się na wezwania sądu. - Czy to koniec sojuszu parlamentarnego SLD i Samoobrony? - zastanawiają się dziennikarze Rzeczpospolitej. Ich zdaniem SLD nie zdecyduje się jednak na izolowanie Samoobrony w Sejmie. "Zresztą sami posłowie Sojuszu nie widzą powodu do takiego zachowania" - podkreśla "Rzeczpospolita".
Komentatorzy piszą, iż mimo zapewnień polityków Sojuszu, że nigdy nie było tajnych porozumień z Samoobroną, posłowie innych ugrupowań uważają, że SLD korzysta z pomocy tego klubu, szczególnie, gdy nie może liczyć na głosy koalicjanta, czyli PSL. - Tak było przy głosowaniu nad złagodzeniem ustawy lustracyjnej i przy ordynacji wyborczej, gdy Samoobrona niespodziewanie poparła metodę przeliczania głosów korzystną dla dużych ugrupowań - przypominają.
Dziennik przytacza wypowiedź szefa Klubu Parlamentarnego SLD Jerzego Jaskiernii, który podkreśla, że wszelkie pozaparlamentarne działania Samoobrony nie sprawiają, że partia Andrzeja Leppera przestaje być trzecią siłą w Sejmie. - Ostracyzm wywołałby odwrotny skutek od zamierzonego - zauważa Jskiernia. Zapowiada także, że Klub Sojuszu Lewicy we wszystkich ważnych dla kraju sprawach, takich jak walka z bezrobociem, zmiany prawa wspomagające rozwój gospodarczy, integracja z Unią Europejską, będzie szukał porozumienia z partią Leppera.
Artykuł "Bojkotu nie będzie" w dzisiejszej Rzeczpospolitej
iar/Rzeczpospolita/przybylik/chod.
