Cięcia w przyszłorocznym budżecie są konieczne,
ale mogą być mniejsze niż zakłada Ministerstwo Finansów -
ocenia profesor Witold Orłowski, który przewodniczył
zespołowi ekspertów oceniających przyszłoroczne założenia
budzetowe przygotowane przez resort finansów.
Orłowski powiedział, ze sytuacja finansów
publicznych jest bardzo poważna. Mamy bowiem do czynienia
z nawarstwianiem się nieprawidłowości z kilku lat.
Sytuację tę pogłębia zdanienim ekspertów rozrzutny
tegoroczny budżet. Według Orłowskiego jeszcze w tym roku
konieczne są oszczędności. Raport ekspertów generalnie
potwierdza, że jeżeli nie będzie cięć w przyszłorocznym
budżecie, to dziura budżetowa może być ogromna. Według
Ministestwa finansów w najgorszym wypadku może ona sięgnąć
88 miliardów złotych. Eksperci twiedzą, ze kilka miliardów
mniej. Jednak jak mówi Orłowski szanse, by deficyt sięgnął
aż tak wysoko są niewielkie. Stałoby się tak gdyby nic
nie robiono. Profesor Orłowski takie szacunki nazwał
wprowadzniem niepotrzebnej paniki.
Projektem przyszłorocznego budżetu rząd ma sie
zająć w najbliższym czasie.
19:38 27/08/2001
