s Polacy z misji na Balkanach zostana przebadaniTYTUŁ AGENCJA GODZ. CZAS s Polacy z misji na Bałkanach zostaną przebadani IAR5r 5 18:23 3:54 s Polacy z misji na Bałkanach zostaną przebadani s Polacy z misji na Bałkanach zostaną przebadani Minister obrony narodowej Bronisław Komorowski zapowiedział przebadanie wszystkich polskich żołnierzy, którzy służyli w misjach na Bałkanach, a więc w zarówno w Kosowie, jak i w Bośni i Hercegowinie. Minister powiedział, że nie wiadomo mu nic o tym, jakoby polscy żołnierze byli zagrożeni tak zwanym 'syndromem bałkańskim'. 'Strzeżonego Pan Bóg strzeże' - powiedział minister Komorowski, podejmując - jak się wyraził - 'na wszelki wypadek' decyzję o przebadaniu wszystkich żolnierzy służących w misjach pokojowych na Bałkanach. Mianem 'syndromu bałkańskiego' określa się stwierdzone wśród żołnierzy kilku państw NATO - w tym Hiszpanii, Włoch, Francji i Wielkiej Brytanii - zachorowania na raka, głównie na białaczkę, których przyczyną może być, według niektórych hipotez, użycie przez
NATO na Bałkanach pocisków ze zubożonym uranem. Do tej pory stwierdzono kilkanaście zgonów wsród żołnierzy hiszpańskich i włoskich, stacjonujących ostatnio na Bałkanach. Polska otrzymała od NATO mapy z zaznaczonymi miejscami, gdzie trafiały bomby z rdzeniem ze zubożonego uranu - powiedział Bronisław Komorowski. Wynika z nich, że Polacy nie stacjonowali i nie stacjonują w rejonach, gdzie masowo używano tej broni - zaznaczył minister. Także komendant główny policji Jan Michna zdecydował o wysłaniu do Kosowa lekarzy, którzy przebadaja przebywających tam polskich policjantów. Dowodzący polskim oddziałem zameldowali, że znajdują sie w rejonie potencjalnego zagrożenia 'syndromem bałkańskim'. Polacy stacjonują w miejscowości Prizren, około 80-ciu kilometrów od stolicy Kosowa, Prisztiny. W prowincji służy 90-osobowa Jednostka Specjalna Policji, która bierze udział w misji pokojowej ONZ. Sześciu polskich chemików wojskowych i lekarzy już poleciało do Kosowa, żeby zbadać ewentualne przyczyny 'syndromu bałkańskiego'.
Specjaliści, między innymi od broni jądrowej, będą badać rejon, w którym stacjonują polscy żołnierze oraz miejsca, gdzie stacjonował nasz kontyngent od początku operacji w Kosowie. Szef naszych wojsk obrony przeciwchemicznej pułkownik Mieczysław Spławski przyznaje, że doniesienia o zachorowaniach są zastanawiające. Dodaje, że uran, stosowany w NATO-wskich pociskach, mimo iż ma krótki zasięg promieniowania, jest bardzo niebezpieczny i rakotwórczy, gdy dostanie się do organizmu. Jeżeli uran zubożony dostanie się do organizmu na przykład poprzez pożywienie, wodę, powietrze lub kurz podczas wybuchu, może to spowodować - zdaniem pułkownika Mieczysława Spławskiego - poważne zmiany w organizmie. Pułkownik Spławski dodał, że uran 238 ma połowiczny okres rozpadu 3 i 4 -dziesiąte miliarda lat, jest on obecny wszędzie, jednak nie w tak skoncentrowanej ilości. Pułkownik Spławski nie wyklucza, że odnotowane zachorowania mogą mieć związek, nie z pociskami uranowymi, ale z faktem, że podczas nalotów NATO na Jugosławię
zbombardowano wiele zakładów chemicznych. Skażenie wywołane zbombardowaniem zakładów chemicznych - zdaniem pułkownika Spławskiego - mogło spowodować niektóre choroby. Władze państw NATO, w których doszło do zachorowań, zdecydowały o przeprowadzeniu wśród żołnierzy specjalnych testów. Ambasador Hiszpanii przy NATO Juan Prat powiedział, że na szczycie Rady Atlantyckiej i Komitetu Wojskowego NATO w przyszłym tygodniu będą wyciągnięte wnioski w sprawie 'syndromu bałkańskiego' i zostaną podjęte odpowiednie działania. Stany Zjednoczone zaprzeczyly istnieniu związku między śmiercią lub zachorowaniami żołnierzy Sojuszu na raka, a użyciem amerykańskiej broni, zawierającej zubożony uran. 18:22 05/01/2001
