Ustawa przewiduje, że od 1 października do końca tego roku w paliwach ma być zawarte co najmniej 3,5 procent biokomponentów, czyli spirytusu bądź oleju rzepakowego. W przyszłym roku ten wskaźnik ma wzrosnąć do minimum 4 procent, a za dwa lata do 5 procent. Paliwa, w których zawartość biokomponentów jest wyższa od normy - czyli powyżej 5 procent, będą sprzedawane ze specjalnie oznaczonych dystrybutorów. Pozostałe z normalnych.
W sprawach regulacji rynkowej, ta ustawa wykreśliła zapisy o cenach minimalnych i limitach produkcyjnych. Pozostawiono natomiast możliwość kontraktowania surowców u rolników. Opozycja, podczas głosowania, ponownie podnosiła sprawę warunkowej prywatyzacji Wrocławskiego Polmosu, przy okazji której, firma należąca do Aleksandra Gudzowatego Bartimpex zobowiązał się do zapłacenia większej sumy, jeśli przejdą w Sejmie odpowiednie paragrafy w ustawie.
Marszałek Sejmu Marek Borowski zapewniał, że według ekspertów nie ma przeszkód w głosowaniu tej ustawy. Minister rolnictwa Wojciech Olejniczak przekonywał, że ustawa nie preferuje żadnej z firm, a ponadto przepisów, o których wspominała umowa z Bartimpexem, nie ma w ustawie.