Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Samorządy mogą być bardziej skuteczne niż centrum - MF

0
Podziel się:

Nowy system finansowania samorządów zakłada przeniesienie na samorządy - wraz z dodatkowymi środkami - zadań, w których mogłyby wykazać większą skuteczność niż budżet centralny

- poinformowała wiceminister finansów Elżbieta Hibner.

Hibner powiedziała we wtorkowym wywiadzie dla PAP, że przygotowany przez Ministerstwo Finansów, a konsultowany obecnie w rządzie, projekt nowej ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego jest neutralny dla budżetu państwa.

'W masie pieniądza jest także neutralny dla samorządu, tyle że zmienia mechanizmy finansowania' - dodała.

Według wiceminister nowy system odpowiada wieloletnim postulatom samorządu likwidacji dotacji na rzecz uwzględnienia wyższych udziałów we wpływach podatkowych państwa.

'Ten postulat został wypełniony. Co więcej, do źródeł finansowania jednostek samorządu terytorialnego wprowadzono udział w podatkach pośrednich' - dodała.

Projekt zakłada, że udział wszystkich samorządów w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT)
zwiększy się w 2002 roku do 43,4 proc. z obecnych 31,1 proc. Udział gmin we wpływach z PIT zwiększyłby się do 35,2 proc. z obecnych 27,6 proc., udział powiatów do 6,4 proc. z 1 proc., a województw do 1,8 proc. z 1,5 proc. obecnie. Udział samorządów w podatku dochodowym od osób prawnych (CIT) zwiększyłby się do 8 proc. z 5,5 proc. obecnie. Udział gmin w CIT pozostałby na obecnym poziomie 5 proc., powiaty, które teraz nie mają udziału we wpływach z CIT, dostałyby 2 proc., a udział województw wzrósłby do 1 proc. z obecnych 0,5 proc.

Projekt zakłada też, że samorządy otrzymają udział w podatkach pośrednich (VAT, akcyza, podatek od gier), który ma skorygować skutki nierównomiernego terytorialnego rozłożenia dochodów własnych. Mechanizm tzw. dodatku równoważącego zastąpić ma obecną subwencję wyrównawczą. Gminy otrzymałyby 5 proc., powiaty 0,8 proc., a województwa 0,6 proc. podatków pośrednich.

'Za pomocą tego odsetka oblicza się kwotę, którą proporcjonalnie do liczby mieszkańców dzieli się na gminy, powiaty i województwa, które uzyskują najmniejszy dochód' - powiedziała Hibner.

Dodatki równoważące otrzymywałoby około 90 proc. samorządów. Dziesięć proc. najbogatszych samorządów, które obecnie przekazują część swoich dochodów na poczet tzw. subwencji wyrównawczej, byłoby zwolnione z tego obowiązku, ale nie dostałoby też udziału w podatkach pośrednich.

'Pieniądz na wyrównanie, ustalony na poziomie udziałów w dochodach od podatków pośrednich, będzie zależał od wahań koniunktury' - powiedziała Hibner.

'To gwarantuje, że najbiedniejsze gminy i powiaty zawsze będą chronione tym mechanizmem wyrównawczym i nie odczują wahań koniunktury. Tylko te zamożniejsze będą dostawać raz większe, raz mniejsze wyrównanie' - dodała.

Hibner powiedziała, że nowy mechanizm zaakceptowały samorządy, ale domagały się dodatkowych dochodów w związku z tym, że brakuje im środków na realizację zadań ustawowych.

'Zaczęliśmy poszukiwać źródeł dofinansowania samorządów, ale oczywiście z przeniesieniem pewnych zadań na ich poziom. Takich zadań, w których samorządy mogłyby wykazać większą skuteczność niż budżet centralny' - dodała Hibner.

W efekcie współpracy samorządów z resortem finansów i podkomisją poselską powstała lista postulatów, na podstawie której premier Jerzy Buzek przedstawił w połowie maja 10-punktowy program zmian w finansowaniu samorządów. Zakłada on likwidację niektórych centralnych funduszy i agencji rządowych oraz przejęcie przez samorządy ich zadań. Nowym kompetencjom towarzyszyłoby pozostawienie w samorządach części pieniędzy związanych z zarządzaniem tymi funduszami. Dotyczyłoby to Funduszu Alimentacyjnego, Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Państwowego Funduszu Kombatantów, Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych, Funduszy Geodezji i Kartografii oraz Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa (AWRSP).

Rząd zajął się we wtorek projektem zawierającym wszystkie te propozycje, ale nie podjął ostatecznej decyzji, gdyż wśród ministrów nie ma pełnej zgody wobec poszczególnych rozwiązań. We wtorek po południu rozpoczęły się dalsze uzgodnienia, a rząd ma zająć się projektem ponownie w piątek.

'Stan prac jest taki, że próbujemy uzgodnić możliwości przeniesienia części zadań wraz ze środkami z poziomu centralnego na poziom samorządu' - powiedziała Hibner.

Według niej trudną do uzgodnienia kwestią jest propozycja przekazania powiatom zarządzania gruntami AWRSP oraz pozostawienia w powiatach 20 proc. dochodów z tego tytułu.

'Ministerstwo Rolnictwa proponuje, żeby tylko 10 proc. tych dochodów, czyli około 120 mln zł, trafiało do powiatów ze szczególnie wysokim bezrobociem wynikającym z likwidacji dawnych PGR. Powiaty mogłyby z tego finansować zadania związane np. z aktywizacją, przekwalifikowaniem bezrobotnych' - dodała.

Projekt zakłada, że zwiększenie udziałów samorządów podatkach odbyłoby się kosztem dotacji z budżetu na zadania własne. Samorządy nadal otrzymywałby dotacje na zadania zlecone, na przykład na policję, straże i inspekcje.

'To jest pewien standard. Jeśli administracja rządowa coś zleca, to daje na to pieniądze' - powiedziała Hibner.

Dodała, że projekt nie przewiduje nałożenia na samorządy nowych zadań oprócz tych, które będą przeniesione wraz z nowymi źródłami finansowania. Według Hibner na nowym mechanizmie finansowania samorządów zyskają wszystkie województwa, prawie wszystkie powiaty oraz większość gmin, szczególnie gminy wiejskie.

'Jeśli chodzi o gminy, to nieliczne stracą, ale są to gminy miejskie, głównie miasta na prawach powiatu' - dodała.

Zdaniem wiceminister ten rok jest najlepszym okresem na uchwalenie nowej ustawy o dochodach samorządów. Obecna ustawa miała obowiązywać tylko w latach 1999-2000, ale w ubiegłym roku jej działanie przedłużono na 2001 rok.

'Pierwszy rok funkcjonowania nowego systemu, czyli 1999 rok, to zawsze eksperyment. Dopiero w drugim roku jest taki normalny stan finansowania. Informacje o wykonaniu budżetów samorządów w 2000 roku otrzymaliśmy w połowie kwietnia tego roku. I choć szkielet nowej ustawy powstawał od stycznia do marca, z ostatecznymi rozwiązaniami czekaliśmy na wyniki za 2000 rok' - powiedziała.

'Niezależnie od cyklu politycznego i terminu wyborów, merytorycznie jest to najlepszy czas, żeby takie decyzje podejmować i żal byłoby tego nie wykorzystać' - dodała.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)