W uchwale posłowie stwierdzają, że "w zbiorowej pamięci narodu nie można pomijać prawd trudnych i przedstawiać skutków zdarzeń w oderwaniu od przyczyn".. Przypominają też, że decyzja o przesiedleniach Niemców z Polski została podjęta podczas konferencji w Poczdamie przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i ZSRR. W uchwale czytamy, że Sejm pamięta o cierpieniach ludności wypędzonej, ale zwraca zarazem uwagę, że pomijanie powyższych faktów prowadzi do zafałszowania prawdy historycznej i sprzyja relatywizacji ocen, w której legalne przesiedlenie ludności niemieckiej stawiane jest na równi ze zbrodniami hitlerowskimi i stalinowskimi.
Przeciw takiemu zapisowi zaprotestowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Według posła Marka Jurka, gdyby na podstawie takiej uchwały budować Centrum Pamięci, to obok siebie znalazłyby się sale poświęcone zbrodniom nazistowskim i wypędzeniom Niemców z Polski. Zdaniem Marka Jurka, PiS wstrzymał sie od głosu, gdyż Polska nie może być przedstawiana jako naród winny przestepstw tam, gdzie na naszym narodzie nie spoczywa żadna moralna odpowiedzialność, a przyjęta przez Sejm uchwała może do tego skłaniać.
Innego zdania jest sprawozdawca projektu, poseł Plaftomy Obywatelskiej Bogdan Klich. Poseł wyraził opinię, iż sformułowanie przyjęte w uchwale, że przesiedlenia nie mogą być stawiane na równi ze zbrodniami dokonywanymi przez reżim faszystowski i komunistyczny, jest wystarczajaco mocne i znacznie bardziej wyraziste niż to, które proponował PiS.
Marszałek Sejmu Marek Borowski zapowiedział po głosowaniu , że tekst uchwały przekaże szefom parlamentów krajów członkowskich Rady Europy.