Ostateczna decyzja prezydium zapadnie w przyszłym tygodniu. Nie wiadomo jeszcze, kiedy dojdzie do głosowania.
Informację taką przekazali dziennikarzom członkowie Prezydium Sejmu - wicemarszałkowie Janusz Wojciechowski, Donald Tusk i Tomasz Nałęcz, który jest jednocześnie szefem komisji śledczej. Jego zdaniem decyzja, że Sejm głosuje tylko nad raportem Błochowiak, jest lepsza niż rozpatrywana także ewentualność, że izba przyjmie je tylko do wiadomości. Zgodnie ze stanowiskiem Prezydium Sejmu sprawozdanie Anity Błochowiak będzie można w głosowaniu odrzucić.
Nie wiadomo, co stanie się z pozostałymi tekstami - wnioskami mniejszości przygotowanymi między innymi przez posłów Nałęcza, Rokitę i Ziobro. Mówią one między innymi o grupie trzymającej władzę. Status tych wniosków mają określić ekspertyzy prawne.
Nie wiadomo, kiedy dojdzie do głosowania raportu komisji śledczej - według członków Prezydium Sejmu marszałek Józef Oleksy zapowiedział je albo na następne posiedzenie za dwa tygodnie, albo na pierwsze posiedzenie czerwcowe. Donald Tusk przyznał, że stanowisku, by głosować tylko raport Anity Błochowiak, sprzyjały ekspertyzy prawne. "Będzie to miało złe skutki merytoryczne, bo albo Sejm nie przyjmie żadnego sprawozdania, albo przyjmie dokument kłamliwy i to jest dla całego Sejmu i dla komisji śledczej prawdziwy kłopot" - powiedział dziennikarzom Tusk.