Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm sprawa Orlenu debata

0
Podziel się:

W Sejmie trwa debata na temat raportu w sprawie prywatyzacji Orlenu, przygotowanego przez sejmową komisję do spraw służb specjalnych.
Głosowanie w sprawie przyjecia raportu oraz ewntualnego powołania komisji śledczej odbedzie sie jutro.

W Sejmie trwa debata na temat raportu w sprawie prywatyzacji Orlenu, przygotowanego przez sejmową komisję do spraw służb specjalnych.

Głosowanie w sprawie przyjecia raportu oraz ewntualnego powołania komisji śledczej odbedzie sie jutro.

Komisja do spraw służb specjalnych uznała, że były szef Urzędu Ochrony Państwa Zbigniew Siemiatkowski dezinformował ją w 2002 roku, gdy relacjonował zatrzymanie przez UOP ówczesnego szefa Orlenu. Członkowie speckomisji stwierdzili, że dla dokładnego zbadania kulis zatrzymania prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego niezbędne jest powołanie sejmowej komisji śledczej.

Jak powiedział, przewodniczący speckomisji Józef Gruszka w sprawozdaniu posłowie nie odpowiedzieli na pytanie czy zatrzymanie prezesa Orlenu odbyło się na polecenie premiera. Podkreślił, że między innymi tę sprawę powinna wyjaśnić komisja śledcza.

Posłowie nie odnieśli się też do tezy, że aresztowanie prezesa Modrzejewskiego nastąpiło wskutek nacisków UOPu na prokuraturę. Zdaniem posłów poznanie prawdy w tej sprawie to kolejne ważne zadanie dla komisji śledczej.

Dodatkowo jutro komisja ma przyjąć dezyderat do Leszka Millera. Ma on przedstawić efekty pracy komisji w odniesieniu do działań podległych premierowi urzędników. Konstanty Miodowicz proponuje, by wystąpić w dezyderacie o dymisję Zbigniewa Siemiątkowskiego - obecnego szefa Agencji Wywiadu. Przewodniczący komisji, Jóżef Gruszka z PSL uważa jednak, że tak stanowcze stwierdzenia w tym wniosku się nie znajdą.

Spec-komisja zajęła się sprawą Orlenu po publikacji 2 kwietnia w "Gazecie Wyborczej". Według artykułu, opartego na wywiadzie z byłym ministrem skarbu Wiesławem Kaczmarkiem, decyzję o zatrzymaniu Andrzeja Modrzejewskiego przez UOP podjęto w gabinecie premiera, by nie dopuścić do podpisania kontraktu na dostawę ropy dla Orlenu. Natychmiast po artykule, premier zaprzeczył, by tak było.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)