Senat zaproponował, by Warszawa dostała na metro dodatkowo 70 milionów złotych, a IPN stracił ponad 3 miliony na rzecz Archiwów Państwowych. Tym kwestiom poświęcono najwięcej miejsca w debacie poselskiej.
Tylko Platforma Obywatelska zdecydowanie zadeklarowała, że poprze przekazanie 70-ciu milionów złotych na metro. Sejmowa Komisja Finansów Publicznych rekomenduje bowiem przyznanie tylko połowy tej kwoty. Posłanka Platformy Zyta Gilowska przekonywała, że metro jest stolicy bardzo potrzebne.
Zgodził się z nią poseł PSL Zbigniew Kuźmiuk, ale podkreślił, że jedna z dwóch poprawek, przeznaczających po 35 milionów na metro, jest wadliwie skonstruowana i nie można jej poprzeć.
Opozycja wraz z PSL-em ostro skrytykowały wniosek o obcięcie środków IPN-u. Choć Janusz Lisak z Unii Pracy przekonywał, że pieniądze te są potrzebne Archiwom Państwowym, gromadzącym dokumenty pracowników niezbędne do wyliczenia emerytury, to przeciwnicy wniosku uznali, że zmierza on do utrudnienia działania IPN-u.
Wojciech Jasiński z Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że w polskim interesie narodowym jest ściganie zbrodni przeciwko narodowi polskiemu, czym zajmuje się wchodząca w skład Instytutu komisja.
"Trudno się oprzeć wrażeniu, że Senatowi chodziło o jakieś długi wobec tych, z którymi komisja może mieć na pieńku" - powiedział poseł PiS-u.