W Sejmie trwa debata w sprawie głosowania nad odwołaniem szefa Samoobrony Andrzeja Leppera z funkcji wicemarszałka Sejmu. Część posłów chce odwołania wicemarszałka w związku ze stylem sprawowania przez niego tej funkcji. Chodzi między innymi o zablokowanie przez Andrzeja Leppera legalnej eksmisji nielegalnego targowiska we Wlocławku i o obraźliwą wypowiedź pod adresem ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza. Przemawiając w imieniu klubów parlamentarnych SLD, PiS, PO i UP, posłowie: Ryszard Kalisz, Kazimierz Michał Ujazdowski, Waldy Dzikowski i Janusz Lisak uznali, że odwołanie Andrzeja Leppera skończy zawstydzający spektakl na polskiej scenie politycznej. Przypominając karierę polityczną Andrzeja Leppera uznali, że ze względu na swoje zachowanie nie powinien on był zostać w ogóle wybrany. Posłanka Renata Beger z Samoobrony, broniąc Andrzeja Leppera, wniosła o oddalenie w całości wniosku o odwołanie Andrzeja Leppera. Posłanka argumentowała, że funkcja, jaką spełnia on w Sejmie, powinna chronić
go przez uznaniowym odwołaniem. Takim sposobem odwołania - jej zdaniem - ma być dzisiejsze głosowanie w Izbie nad odwołaniem Leppera. Posłanka Beger odparła zarzuty większości posłów, że Andrzej Lepper zachowywał się niezgodnie z prawem i dobrymi obyczajami. Zarzuciła natomiast państwowym urzędnikom działania bezprawne, twierdząc, że Lepper bronił obywateli przed skutkami takich działań.