Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja etyki ma mnóstwo pracy

0
Podziel się:

Sejmowa komisja etyki ukarała naganą byłych posłów SLD Jana Chaładaja i Stanisława Jermolińskiego za głosowanie na dwie ręce. Mieczysławowi Czerniawskiemu i Alfredowi Owocowi zwrócono uwagę.
Do incydentu doszło 26-o marca podczas głosowania nad wotum nieufności dla wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola.

Sejmowa komisja etyki ukarała naganą byłych posłów SLD Jana Chaładaja i Stanisława Jermolińskiego za głosowanie na dwie ręce. Mieczysławowi Czerniawskiemu i Alfredowi Owocowi zwrócono uwagę.

Do incydentu doszło 26-o marca podczas głosowania nad wotum nieufności dla wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola. Jan Chaładaj i Stanisław Jermoliński posłużyli się wówczas kartami do głosowania Mieczysława Czerniawskiego i Alfreda Owoca.

Jak zaznaczyła przewodnicząca komisji etyki Elżbieta Piela-Mielczarek, decyzja ta nie jest jeszcze ostateczna. Posłowie mogą się od niej odwołać do prezydium Sejmu w ciągu dwóch tygodni.

Komisja etyki zajmie się także sprawą bójki przed hotelem sejmowym pomiędzy dwoma posłami Samoobrony, Jerzym Pękałą i Mieczysławem Aszkiełowiczem. Po bójce, do której doszło 13-o marca, poseł Pękała został wyrzucony z klubu Samoobrony. Jutro komisja zamierza przesłuchać świadków tego zdarzenia, między innymi przewodniczącego Samoobrony Andrzeja Leppera i wicemarszałka Sejmu Donalda Tuska.

Również jutro komisja etyki zajmie się wyważeniem przez posłów Samoobrony drzwi do budynku Sejmu. Do tego incydentu doszło 16-o marca, kiedy posłowie usiłowali dostać się do kuluarów sejmowych.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)