Wcześniej minister Tański uzależniał swoją obecność w rządzie od poparcia ze strony zaplecza politycznego rządu.
Za wnioskiem o odwołanie ministra, który zgłosił w imieniu klubu PSL poseł Janusz Sawicki opowiedziało się 23 posłów, jeden wstrzymał się od głosu, nikt nie głosował przeciw. Za odwołaniem opowiedzieli się też posłowie SLD mimo, iż - jak zapewniał Tański - wczoraj rozmawiał na ten temat na forum dyskusyjnym klubu parlamentarnego Sojuszu Lewicy Demokratycznej i ocenił to spotkanie jako udane.
Wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa Romuald Ajchler z SLD tłumaczył, że wczorajsza dyskusja na forum dyskusyjnym klubu parlamentarnego SLD była bardzo burzliwa, a jej pozytywny rezultat - to tylko ocena ministra Tańskiego.
Zaniepokojenie wszystkich posłów Sejmowej Komisji Rolnictwa budzą zaniedbania w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Posłowie obawiają się, że mimo zapewnień Agencji, nie zdąży ona z przygotowaniem systemu IACS, dzięki któremu rolnicy dostaną dopłaty po wejściu do Unii Europejskiej. Romuald Ajchler tłumaczył, że Jerzy Miller był głuchy na argumenty, a za system IACS i za to, co się dzieje w Agencji odpowiada minister rolnictwa, dlatego posłowie poparli wniosek odwołania nie tylko szefa szefa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, ale także ministra rolnictwa.
Szef komisji rolnictwa Wojciech Mojzesowicz poinformował, że członkowie sejmowej komisji podjęli taką decyzję po 5-godzinnej dyskusji.
Wniosek trafi teraz do premiera. Rzecznik rządu Michał Tober nie chciał go na razie komentować.
O ewentualnej dymisji Adama Tańskiego mówi się od dawna. Kiedy w Sejmie posłowie głosowali nad wotum zaufania dla rządu, gabinet Leszka Millera poparł Roman Jagieliński z Partii Ludowo-Demokratycznej. Pojawiły się wtedy sugestie, że zostanie nagrodzony za lojalność i dostanie tekę ministra rolnictwa.