Sejmowa komisja śledcza badająca aferę Rywina wznowiła przesłuchanie członka Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej Bolesława Sulika. Zadawanie pytań kontynuuje posłanka SLD Anita Błochowiak.
Pytała, czy wiosną ubiegłego roku Sulik słyszał o możliwości kupna Polsatu przez Agorę. Były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji odparł, że słyszał tylko plotki o tym, że Polsat jest na sprzedaż. O cenie za tę stację dowiedział się odsłuchując taśmę z nagraniem rozmowy Rywin - Michnik. Padła w niej kwota 350 milionów dolarów. Sulik dodał, że słyszał także o wyższej cenie Polsatu, szacowanej na pół miliarda dolarów.
Sulik zeznał również, że nie zdziwiło go, iż Lew Rywin był zainteresowany prezesurą Polsatu, gdyż stacja, której był prezesem wcześniej, Canal+, wycofywała się z Polski, więc Rywin mógł szukać pracy.
Posłanka Błochowiak interesowała się też konfliktem między prywatnymi mediami a rządem w związku z nowelizacją ustawy medialnej. Konfliktem, który Adam Michnik określił mianem wojny. Z wczorajszych zeznań Sulika wynikało, że naczelny "Gazety Wyborczej" odbierał zmiany w ustawie medialnej jako zamach na jego pozycję i wpływy polityczne. Dziś Sulik przyznał, że to tylko jego spekulacje. Myślę, że Adam Michnik miał prawo uważać, iż jest osobą ważną w naszym państwie - wyjaśnił. Mówił też, że - jego zdaniem - ma to coś wspólnego z przyjaźnią Adama Michnika z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, przyjaźnią, która irytuje wielu ludzi po obu stronach sceny politycznej.