Przedstawiciele sejmowych ugrupowań popierają pomysł ustanowienia Dnia Pamięci Ofiar Komunizmu.
Ksiądz prałat Zdzisław Peszkowski, duszpasterz Rodzin Katyńskich, zaapelował, by 5 marca został ustanowiony dniem upamiętniającym miliony ofiar komunizmu. 64 lata temu Biuro Polityczne KC Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) przyjęło uchwałę nakazującą wymordowanie polskich jeńców wojennych przebywających w sowieckich obozach i więzieniach.
Poseł Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski zaproponował, by dniem pamięci ofiar komunizmu był 17 września jako data przypominająca wszystkie skutki znalezienia się Polski w obszarze wpływów wschodnich, komunistycznych. A to dlatego, że 17 września 1939 roku nastąpiła inwazja rosyjska na Polskę, która - jak powiedział - "pociągnęła za sobą skutki w postaci wywózek, zbrodni a potem całego systemu stalinowskiego, który w Polsce się znalazł".
Zdaniem Mariusza Kamińskiego z PiSu, obecny parlament nie ma kwalifikacji moralnych, by tą sprawą się zająć. "To jest jedna z rzeczy, którą powinniśmy zrobić na początku nowej kadencji parlamentu. Wierzę, że będzie niekomunistyczna większość w nowym parlamencie" - powiedział poseł. "Chciałbym żeby to była inicjatywa ustawodawcza, która obligowałaby ministerstwo edukacji narodwowej, aby w tym dniu prowadzono szczególne lekcje. Walor edukacyjny tej inicjatywy jest bardzo istotny" - podkreślił Mariusz Kamiński.
Rzecznik klubu parlamentarnego SLD Bronisław Cieślak przychylnie odniósł się do pomysłu ustanowienia takiego dnia, ale zastrzegł, że to jego prywatna opinia i klub SLD o tej sprawie nie rozmawiał. "Osobiście daleki jestem od prób osłaniania tego typu zjawisk, wprost przeciwnie jestem za ich jednoznacznym i generalnym potępieniem" - powiedział poseł.
Zdaniem lidera Samoobrony Andrzeja Leppera taki dzień powinien zostać ustanowiony.
"Takie ofiary były, tego tematu unikać nie wolno, to nie tylko Katyń, to również czasy stalinowskie w Polsce, to czas Jakuba Bermana i innych oprawców, którzy mordowali patriotów polskich" - powiedział Andrzej Lepper.
W wyniku uchwały kierownictwa partii bolszewickiej z 5 marca NKWD dokonało "zbrodni katyńskiej" - zamordowano 25 tysięcy 700 polskich jeńców wziętych do niewoli po agresji Związku Sowieckiego na Polskę. W tej liczbie ponad 15 tysięcy stanowili więźniowie obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie.