Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Sensor Cliniq odpowiada na zarzuty. Mówi o dyskryminacji ze strony NFZ

4
Podziel się:

Sławomir Neumann i warszawska klinika znalazły się na celowniku prokuratury.

Klinika zarzuca ówczesnym władzom Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia dyskryminację.
Klinika zarzuca ówczesnym władzom Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia dyskryminację. (JAN BIELECKI/EAST NEWS)

Zarząd Sensor Cliniq zaprzecza osiągnięciu korzyści majątkowej w wysokości 13,5 mln zł, powołując się m.in. na orzeczenie sądu. Mówi też o dyskryminacji przy refundacjach.

W połowie kwietnia prokurator generalny Zbigniew Ziobro wystąpił do marszałka sejmu o uchylenie immunitetu szefowi klubu Platformy Obywatelskiej Sławomirowi Neumannowi. Jako wiceminister zdrowia miał przekroczyć uprawnienia w celu uzyskania korzyści majątkowej w wysokości 13,5 mln zł.

Prokuratura zarzuca Neumannowi, że nakłonił ówczesnego dyrektora mazowieckiego oddziału NFZ do zawarcia niekorzystnego kontraktu z warszawską kliniką Sensor Cliniq. Co więcej, miała ona bezprawnie pobierać od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane w rzeczywistości przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Reportaż na ten temat można było obejrzeć w ostatnim "Magazynie śledczym Anity Gargas". Pokazano w nim rzekome kulisy ministerialnej protekcji wobec prywatnej placówki medycznej Sensor Cliniq. Ta w odpowiedzi na zarzuty opublikowała specjalne oświadczenie.

"Kategorycznie zaprzeczamy, jakoby Sensor Cliniq osiągnęło korzyść majątkową w wysokości 13,5 mln zł kosztem Narodowego Funduszu Zdrowia. Kwota na jaką opiewała wartość umowy na szpitalne świadczenia okulistyczne zawartej z MOW NFZ na 2014 r. wynosiła 12 865 112 zł i była przeznaczona na realizację szpitalnych świadczeń okulistycznych, w tym w szczególności na specjalistyczne operacje kilku tysięcy pacjentów zgodnie ze standardowymi wycenami zawartymi w katalogu świadczeń NFZ obowiązującym wszystkie placówki" - czytamy w oświadczeniu.

Zobacz także: Zmiany w kontraktowaniu świadczeń z NFZ

Jak podkreśla zarząd Sensor Cliniq, kwestia legalności dopłat do świadczeń została szczegółowo zbadana przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Wola w 2014 roku, która nie stwierdzając znamion czynów zabronionych umorzyła postępowanie. Wskazuje, że Sąd Okręgowy w Warszawie prawomocnym orzeczeniem z dnia 20 listopada 2014 roku podzielił stanowisko prokuratury, jednoznacznie potwierdzając, iż działania Sensor Cliniq były zgodne z prawem.

Klinika wskazuje też, że była konsekwentnie dyskryminowana przez ówczesnych przedstawicieli Mazowieckiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Powołuje się przy tym na oficjalny komunikat MOW NFZ z dnia 13.06.2013 roku, zawierający informacje, że na terenie Mazowsza w 2012 roku stwierdzono 106 przypadków dopłat pacjentów do świadczeń refundowanych - przy czym tylko jeden przypadek dotyczył Sensor Cliniq.

"Do dnia dzisiejszego nie wskazano żadnej placówki z pozostałych 105 przypadków, która zostałaby ukarana odebraniem kontraktu. Wierzymy, że prokuratura finalnie wyjaśni przyczyny oraz cel dyskryminujących działań wobec Sensor Cliniq" - pisze zarząd.

Jak wskazuje warszawska klinika, zgodnie z powszechną wiedzą w wielu placówkach, prywatnych i publicznych pobierane były dopłaty do świadczeń ponadgwarantowanych. Również w Sensor Cliniq pacjenci z zaćmą mieli możliwość wyboru pomiędzy usługą gwarantowaną przez NFZ - bez dodatkowych opłat lub dopłacenia do pakietu ponadgwarantowanego, składającego się m.in. z soczewki i materiałów o lepszych parametrach oraz z dodatkowych badań.

"Zawsze wybór ten, poprzedzony konsultacją z lekarzem specjalistą, był samodzielnym
wyborem pacjenta, który zgodnie z procedurą medyczną był informowany o takiej możliwości najpóźniej na parę tygodni przed planowanym zabiegiem. Po wypowiedzeniu umowy Sensor Cliniq w 2013 roku - dopłaty do świadczeń ponadgwarantowanych zostały wstrzymane we wszystkich placówkach w kraju. Taka sytuacja, trwająca do dziś, spowodowała wyjazdy dziesiątek tysięcy pacjentów do Czech i innych krajów, gdzie za zabieg z możliwością dopłaty do lepszej soczewki płaci polski NFZ" - czytamy w oświadczeniu.

*Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez *dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
Mike
6 lat temu
Tak, zapewne sPOnsorowany. Zakrapiają Ci oczy i decyduj bo za chwilę masz zabieg.
Oky
6 lat temu
Sprzedajny Damian dostał zlecenie na artykuł sponsorowany
wyleczony
6 lat temu
Tak właśnie NFZ i ludzie bez kwalifikacji rozwalają polską służbę zdrowia. W Czechach nie ma problemów, niech Polska płaci za błędy urzędników...
janieon
6 lat temu
coz znaó PanZiobro mistrz spktakularnych wpadelk