Rokowania, w których mieli uczestniczyć to drugi etap konkursu na leczenie, ogłoszonego przez NFZ.
Według związkowców NFZ nie zmienił warunków konkursu, dlatego lekarze nie mogą brać w nim udziału. "To taki akt medialny ze strony Funduszu, żeby pokazać wyciągnietą rękę do lekarzy, którzy ich zdaniem zbłądzili" - podkreśla Wójtowicz. Tymczasem - tłumaczy - lekarze liczyli na to, że NFZ zaproponuje możliwość prawdziwych a nie fikcyjnych rokowań tak, żeby opieka zdrowotna była w pełni zabezpieczona od stycznia 2004 roku.
Aleksandra Szatkowska - rzecznik śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia podkreśla, że oferty z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej można składać jeszcze do piątku. "Wówczas będziemy w stanie powiedzieć, czy lekarzy pierwszego kontaktu brakuje na Śląsku" - wyjaśnia Szatkowska.
Jeśli nie uda się zabezpieczyć pełnej opieki lekarzy pierwszego kontaktu w najgorszej sytuacji znajdą się mieszkańcy Jastrzębia, Siemianowic Śląskich, Bielska Białej, Cieszyna, Gliwic i Zabrza. Tam większość lekarzy rodzinnych zdecydowała się nie przystępować do konkursu ofert.