Prokuratura Krajowa analizuje decyzje prokuratury rejonowej, która trzykrotnie umorzyła śledztwo w sprawie wyłudzeń, za jakie miał odpowiadać zaprzysiężony dziś sędzia Trybunału Stanu Krzysztof Śniegocki. Śniegocki był szefem rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej Krokus, która - według dawnego kolegi Śniegockiego, jednego z członków spóldzielni - wyłudziła od mężczyzny ponad 260 tysięcy złotych. Skarżący, który wystąpił do prokuratury kilka lat temu podaje, że Śniegocki odmówił mu prawie 300- metrowego mieszkania, na które wpłacił pieniądze, a zaproponował lokal o połowę mniejszy. Obecnie prokuratura Okręgowa rozpatruje jego kolejne zażalenie na umorzenie śledztwa w tej sprawie. Prokuratura rejonowa, umarzając śledztwo oceniła , że "brak jest podstaw do stwierdzenia znamion przestępstwa" . Teraz tę decyzję badają prokuratorzy prokuratury krajowej - potwierdziło biuro prasowe Ministerstwa Sprawiedliwości. Jeszcze kilka dni temu Małgorzata Dukiewicz z prokuratury Okręgowej informowała, że przeciwko
Śniegockiemu nie toczy się i nie toczyło żadne postępowanie prokuratorskie, i prokuratora nie przedstawiała mu jakichkolwiek zarzutów, występował jedynie w charakterze świadka. Taką informację przekazała też marszałkowi sejmu prokurator generalny Barbara Piwnik. W Sejmie odbyło się dziś zaprzysiężenie sędziów Trybunału Stanu. Uroczystość miała się odbyć tydzień temu. Marszałek Borowski przesunął ją jednak ze względu na wątpliwośći, które pojawiły się w stosunku do Krzysztofa Śniegockiego, rekomendowanego do Trybunału przez PSL
