Robert Gałązkowski, szef Medycznego Pogotowia Ratunkowego, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że śmigłowce po modernizacji mają tak zwaną drugą klasę bezpieczeństwa. Od maja w krajach Unii Europejskiej używane będą tylko śmigłowce spełniające wymogi pierwszej klasy bezpieczeństwa. Polska nie dysponuje ani jednym takim śmigłowcem. W budżecie państwa nie ma zagwarantowanych środków na kupno takich maszyn. Potrzeba na to około 500 milionów złotych w ciągu 5 lat. Posiadane dotychczas śmigłowce ratownicze będą nadal latać, ale zamiast lądować w odległości 30-40 metrów od szpitala, będą lądować w pobliżu miejscowości, w której jest szpital, na polu lub na stadionie, w miejscu spełniającym przepisowe normy bezpieczeństwa.
Ponadto polskie śmigłowce ratownicze mogą latać tylko w dzień.
Pogotowie lotnicze ma 37 śmigłowców kupionych w latach 70-tych. 15 z nich jest eksploatowanych. Nowoczesny śmigłowiec kosztuje około 4 i pół miliona euro.