Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

S&P lepiej ocenia polską gospodarkę

0
Podziel się:

Międzynarodowa agencja ratingowa Standard&Poor’s podniosła perspektywę ratingu Polski do „pozytywnej” ze „stabilnej”, potwierdzając jednocześnie długoterminowy rating na poziomie „BBB+”, krótkoterminowy rating na poziomie „A-2”, oraz ratingi w walucie krajowej na poziomie „A-„ (długoterminowy), oraz „A-2” (krótkoterminowy), podała agencja we wtorkowym komunikacie. / ISB /

Międzynarodowa agencja ratingowa Standard&Poor’s podniosła perspektywę ratingu Polski do „pozytywnej” ze „stabilnej”, potwierdzając jednocześnie długoterminowy rating na poziomie „BBB+”, krótkoterminowy rating na poziomie „A-2”, oraz ratingi w walucie krajowej na poziomie „A-„ (długoterminowy), oraz „A-2” (krótkoterminowy), podała agencja we wtorkowym komunikacie.

„Zmiana ta odzwierciedla poprawę sytuacji fiskalnej Polski w perspektywie średnioterminowej w porównaniu do naszych wcześniejszych oczekiwań, a także korzystne prognozy dla gospodarki i zewnętrznego otoczenia gospodarczego” – powiedziała analityk S&P Beatriz Merino, cytowana w komunikacie.

„W średnim terminie, rating Polski może być podwyższony, jeżeli następny rząd przygotuje program reform, który zaowocuje konsekwentnym obniżaniem deficytu i długu publicznego, głębszym niż nasze obecne prognozy, co z kolei będzie skutkować wcześniejszym wejściem do strefy euro” – dodaje Merino.

Scenariusz bazowy założony przez agencję zakłada, że następnych rząd (wyłoniony wg S&P w połowie tego roku) będzie kontynuował reformy fiskalne, co powinno zaowocować spadkiem deficytu sektora finansów publicznych (tzw. general government deficit) do 5,9% w 2005 i 4,7% w 2007 roku z ok. 7,0% PKB w 2004 roku.

Natomiast dług publiczny w stosunku do PKB może wzrosnąć do 52% w 2007 roku (z ok. 47% w 2004 roku), by od roku 2008 znaleźć się w trendzie spadkowym, podała agencja.

„Nasze prognozy różnią się od rządowych, zakładających deficyt sektora finansów publicznych w 2005 roku na poziomie 4,5% i 2,8% w 2007 roku. Większy deficyt prognozowany przez S&P to wynik zaliczenia transferów do otwartych funduszy emerytalnych do sektora finansów publicznych (co dodaje ok. 1,5 pkt proc. rocznie do wielkości deficytu w stosunku do PKB), a także niższe prognozy wzrostu PKB oraz większego deficytu (w porównaniu do założeń rządowych) z tytułu pozabudżetowych funduszy” – czytamy w komunikacie.

Zdaniem agencji, oszczędności pozyskane dzięki planowi Hausnera będą stanowić średnio w latach 2005-2007 ok. 0,6% PKB.

„Po roku 2005, po osłabnięciu korzystnego trendu gospodarczego, potrzebne będą głębsze reformy fiskalne przy większym wsparciu ze strony polityki, tak by przyjąć euro przed 2010 rokiem” – czytamy dalej.

Analitycy S&P podkreślają, że prawdopodobnie nowy rząd utworzony w ramach koalicji pod wodzą reformatorskiej Platformy Obywatelskiej (PO) może doprowadzić do ostrzejszego dostosowania fiskalnego.

„Niepewność wiąże się jednak z potencjalnymi koalicjantami PO, szczególnie w kwestii kluczowych reform ekonomicznych, a także wsparcia ze strony parlamentu dla reform rządowych, które pozwolą na większą przewidywalność w schodzeniu z wielkością deficytu” – czytamy także.

„Zaniechanie reform sprawi, że deficyt sektora finansów publicznych powróci w latach 2006-2008 do poziomu 6-7% PKB, co może skutkować pojawianiem się presji na obniżenie ratingów Polski” – ostrzega agencja.

gospodarka
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)