Spór wokół UniCredito
Rząd uważa, że prezes NBP Leszek Balcerowicz złamał prawo wykluczając wiceministra finansów Cezarego Mecha z posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego w sprawie UniCredito. Samoobrona i LPR chce go za to postawić przed Trybunałem Stanu.
Zdaniem szefowej resortu finansów Zyty Gilowskiej, wykluczenie jej przedstawiciela z ostatniego posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego było bezprawne. Powiedziała, że nie rozumie też zarzutów pod adresem Cezarego Mecha, że nie był bezstronny. Zdaniem premiera Kazimierza Marcinkiewicza, w czasie środowego posiedzenia Komisji Nadzoru Bankowego doszło do dwukrotnego złamania prawa - przez przewodniczącego KNB jak i całą Komisję.
Leszek Balcerowicz odpierał zarzuty, podkreślając, że działał zgodnie z prawem.
Decyzję prezesa NBP ostro krytykowały kluby PiS, LPR i Samoobrony.
W obronie Leszka Balcerowicza stanęła posłanka SLD Malgorzata Ostrowska. Podkreśliła, że sporządzone dotąd ekspertyzy prawne dowodzą, iż Komisja Nadzoru Bankowego miała rację.
Z kolei Hanna Gronkiewicz -Waltz podczas debaty ostro zaatkowała Prawo i Sprawiedliwość. Posłanka PO zarzuciła PiS-owi, że chce przejąć kontrolę nad bankiem BPH i Pekao SA. Jej zdaniem, to, co robi Prawo i Sprawiedliwość to zamach na - zapisaną w konstytucji - suwerenność Narodowego Banku Polskiego.
Do wykluczenia Cezarego Mecha doszło podczas posiedzenia KNB w sprawie UniCredito. Ta włoska grupa finansowa jest udziałowcem banków BPH i Pekao SA, któe chce połączyć. Zgody na to nie chce wyrazić polski rząd. Z kolei Unia Europejska za wstrzymywanie tej fuzji grozi nam sankcjami.
W środę Komisja Nadzoru Bankowego na nadzwyczajnym posiedzeniu będzie kontynuowała rozpatrywanie wniosku UniCredito.