Na pierwszych pięciu miejscach rankingu Samaru, firmy badającej motoryzacyjny rynek, nie nastąpiły zmiany. Nadal pozycję lidera dzierży Fiat, za nim plasują się Daewoo, GM-Opel, Skoda i Renault. Mimo spadku sprzedaży, do końca czerwca nieznacznie wzrósł udział Fiata w rynku - z 28,6 w 1999 r. do 29 proc. w tym roku. Udział drugiego w rankingu Daewoo spadł natomiast z 26,6 do 22,2 proc.
Niemal wszyscy przedstawiciele koncernów motoryzacyjnych oraz analitycy rynku spodziewają się utrzymania się do końca roku tendencji spadkowej w sprzedaży samochodów w Polsce.
Daniel Adamiuk, dyrektor departamentu sprzedaży Daewoo-FSO Motor, twierdzi, że jeśli w 1999 r. nabywców znalazło około 640 tys. samochodów osobowych, to w tym roku będzie dobrze, jeśli chętnych znajdzie 520 tys. sztuk. Podkreśla on, że polski rynek jest tzw. rynkiem ceny. Stąd podwyżki stawek akcyzy i cen paliw oraz podniesienie stóp procentowych wpłynęły na wzrost cen samochodów i zmniejszyły popyt.
- Tylko w Daewoo nasze samochody zdrożały już w tym roku trzy razy - zaznacza Daniel Adamiuk.
Przypomina on także, że rynek częściowo nasycił się, bowiem w 1999 r. wiele osób - obawiając się tegorocznych podwyżek - dokonało już zakupu samochodu. Zwraca ponadto uwagę, że malejące stawki celne (10 proc. w tym roku, 5 proc. w przyszłym) również pogarszają sytuację producentów samochodów w Polsce.
Według Dominique Maciet, prezesa Renault Polska, na koniec roku spadek wyniesie od 10 do 15 proc. w porównaniu do roku 1999. Zmniejszanie sprzedaży wiąże on m.in. ze wzrostem cen kredytów oraz utrzymywaniem w Polsce wysokiego bezrobocia.
- Na wielkość sprzedaży w przyszłym roku niekorzystnie może wpłynąć możliwość kolejnych podwyżek podatku akcyzowego. Sytuację mogą również pogorszyć planowane od 2001 r. zmiany w zasadach leasingu samochodów dostawczych. Obawiamy się ponadto planów powołania specjalnego funduszu na budowę i modernizację dróg. Podatki na ten cel obciążałyby m.in. sprzedaż samochodów - zaznacza Dominique Maciet.
Potrzebne nowości
Zmniejszenia sprzedaży na koniec roku rzędu 5-10 proc. oczekują również przedstawiciele Polskiej Izby Motoryzacji. Ich zdaniem, trend spadkowy może się w najbliższym czasie utrzymać. Marek Konieczny z PIM zwraca m.in. uwagę, że dwaj główni gracze na rynku - Fiat i Daewoo - nie zaprezentowali (poza Punto II) żadnego nowego modelu samochodu, co mogłoby w pewnym stopniu wpłynąć na zwiększenie atrakcyjności oferty i wzrost sprzedaży.
- Na szczęście niektórzy producenci zaprezentowali nowe modele Niedawne premiery np. Skody Fabii czy Seata Leon mogą pozytywnie wpływać na rozwój rynku - podkreśla Marek Konieczny.
Nadzieja na wzrost leży też jego zdaniem w uatrakcyjnieniu ofert kredytowych Zwraca on m.in. uwagę na plany niemieckiej firmy Auto Kredyt Bank, która późną jesienią tego roku chce wprowadzić szeroko zakrojony program pożyczek na zakup samochodów.
Przerwa w rozwoju
Pojawiają się również głosy, że spadek sprzedaży jest zjawiskiem przejściowym. Tak twierdzi Marc Gueudin, prezes Citroen Polska. Jego zdaniem, polska ekonomia ma się dobrze i spadek jest tylko 'przerwą w ogólnym rozwoju'. Jak podkreśla Leszek Waliszewski, prezes Delphi Automotive Systems, spadku sprzedaży samochodów w Polsce można było oczekiwać już od dwóch lat.
- Nie uważam natomiast, aby był to powód do dużego niepokoju. Zauważyć przecież trzeba, że w 1999 r. obserwowano o wiele większy wzrost sprzedaży samochodów niż się ktokolwiek spodziewał. Mam nadzieję, że wraz z ogólnym rozwojem polskiej gospodarki, spadek sprzedaży nie będzie się w przyszłym roku kontynuowany - mówi Leszek Waliszewski.