Amerykański prezydent powiedział, że w ciągu najbliższej dekady Stany Zjednoczone rozlokują bardziej zwinne i elastyczne siły. Jego zdaniem, oznacza to, że więcej amerykańskich żołnierzy będzie stacjonować w kraju. Georg Bush zapowiedział również, że część oddziałów będzie przesuniętych w nowe miejsca, tak by szybciej mogły zwalczać niespodziewane zagrożenia.
Prezydent Bush sprecyzował, że w ciągu 10-ciu lat do Stanów Zjednoczonych powróci od 60-ciu do 70-ciu tysięcy żołnierzy oraz 100 tysięcy członków ich rodzin i cywilnych pracowników amerykańskich baz wojskowych.
W swoim wystąpieniu, prezydent George Bush nie podał jednak szczegółów reorganizacji sił zbrojnych USA za granicą.
Według wcześniejszych informacji, największa redukcja dotknie Niemcy, gdzie stacjonuje 70-tysięczny kontyngent. Kraj ten mają opuścić dwie dywizje wojsk amerykańskich. Skonsolidowane mają też zostać rownież amerykańskie wojska w Japonii i Korei Południowej.
W tej chwili na świecie, poza Irakiem i Afganistanem, stacjonuje 200 tysięcy żołnierzy USA; w tym 100 tysięcy w Europie.