.
'Cena gazu w Niechorzu będzie niższa od tego, który można by uzyskać przy rozwiązaniu Bernau-Szczecin' - powiedział w Programie Trzecim radia publicznego.
Lider SLD Leszek Miller zasugerował we wtorek, że po objęciu władzy we wrześniowych wyborach jego rząd zrewiduje umowę polsko-duńską o dostawach gazu, i nie wyklucza jej zerwania, gdyż uważa, że jest ona niekorzystna.
'Duński gaz będzie oczywiście droższy od gazu rosyjskiego, gaz rosyjski, jest najtańszy. Natomiast my podjęliśmy decyzję o budowie gazociągu, wpisując się w program dywersyfikacji źródeł zaopatrywania w gaz naszego kraju' - powiedział w środę Steinhoff.
Dodał, że celem jest połączenie Polski z siecią gazociągów europejskich i budowa bezpieczeństwa energetycznego.
'Gazociągiem z Danii do Polski budujemy kawałek pierścienia energetycznego państw morza Bałtyckiego' - powiedział wicepremier.
Koszt budowy gazociągu wraz z terminalami będzie wynosił od 300 do 350 mln euro, w zależności od średnicy, czy będzie to 30 cali, czy 24 cale.
'Wstępne przymiarki do struktury własnościowej konsorcjum, które będzie budowało ten gazociąg, jest następujące: 2/3 DONG, czyli duński dostawca gazu, 1/3 PGNiG, przy czym jest tutaj propozycja otwarcia się na partnera norweskiego, który mógłby wejść do tego konsorcjum i liczymy na to gdzieś na poziomie 1/3, czyli byłaby 1/3 Polski, 1/3 Norwegów i 1/3 Duńczyków' - powiedział Steinhoff.
Dodał, że cały czas prowadzone są rozmowy z Norwegami.
'W przyszłym tygodniu wyjeżdża polska delegacja na rozmowy z Norwegami, te rozmowy nie zostały zerwane. My prowadzimy te rozmowy przede wszystkim pod tym kątem, aby współpraca norwesko-duńsko-polska miała racjonalny wymiar, również ekonomiczny. Rozmawiamy przynajmniej z kilkoma partnerami, wybieramy optymalne dla Polski rozwiązania' - poinformował minister.
Zdaniem Steinhoffa, następny rząd również będzie popierał kontrakt polsko-duński, 'dlatego, że ten kontrakt jest po prostu dobry dla Polski.(...) Nie sądzę, żebyśmy mogli kupić w Europie gaz po cenie niższej' - dodał minister.