Chadecki kandydat na kanclerza Niemiec, Edmund Stoiber, zażądał od Polski i Czech
unieważnienia dekretów o wysiedleniu Niemców po wojnie i konfiskacie ich majątków. Premier Bawarii i szef CSU przemawiał w Lipsku na wiecu Ziomkostwa Prus Wschodnich.
Edmund Stoiber przekonywał, że unieważnienie prawnych regulacji o wypędzeniu Niemców pomoże obu krajom w integracji z Unią Europejską. Miał na myśli dekrety Benesza w Czechach, a w Polsce trzy powojenne ustawy o wywłaszczeniu i pozbawieniu obywatelstwa polskiego Niemców ze Wschodu.
Dopóki te akty prawne będą w mocy, dopóty rany pozostaną niezabliźnione - mówił
Stoiber do 80-iu tysięcy dawnych mieszkańców Prus Wschodnich i ich potomków. Równocześnie podkreślił, że wszyscy Niemcy ponoszą historyczną odpowiedzialność za działalność hitlerowskiej Rzeszy, a zwłaszcza - jak powiedział - za to, co uczyniła Związkowi Radzieckiemu i Polsce. Dlatego - zaznaczył Stoiber - należy opłakiwać nie tylko własne ofiary, lecz i wszystkich innych, którzy zginęli w wojnie wywołanej przez Niemcy.
Premier Bawarii opowiedział się za lokalizacją Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie, a nie Wrocławiu, jak proponuje Polska. Powiedział, iż jest to propozycja godna uznania, ale - jego zdaniem - taka placówka powinna znaleźć się w politycznym i duchowym centrum Niemiec.
