Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stosunki polsko-białoruskie w poważnym kryzysie

0
Podziel się:

Minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld ocenił, że stosunki polsko-białoruskie znalazły się w poważnym kryzysie. Zapowiedział, że polski ambasador nie powróci do Mińska do czasu zmiany sytuacji na Białorusi

Stosunki polsko-białoruskie w poważnym kryzysie

Ambasador Polski na Białorusi Tadeusz Pawlak został w czwartek wezwany na konsultacje do kraju; Sejm przyjął uchwałę w sprawie obrony praw polskiej mniejszości narodowej na Białorusi.

Za uchwałą głosowało 321 posłów, czterech było przeciw, a 45 wstrzymało się od głosu. "Sejm z oburzeniem obserwuje rozwój sytuacji na Białorusi i nagminne naruszanie przez Białoruś podstawowych standardów prawa międzynarodowego" - głosi uchwała.

Posłowie uznali, że unieważnienie VI Zjazdu Związku Polaków na Białorusi oraz nieuznawanie wybranych władz związku jest naruszaniem prawa mniejszości polskiej na Białorusi. "Sejm oczekuje, że Republika Białoruś wykona swoje zobowiązania wynikające z przyjętego przez nią Traktatu " - podkreśla uchwała.

Zyskała wymaganą większość poprawka zgłoszona przez LPR, uzupełniającą tekst uchwały o stwierdzenie: "Sejm RP m.in. w świetle brutalnego zajęcia siedziby Związku Polaków na Białorusi w Grodnie 27 lipca br. wzywa Radę Ministrów do postawienia na forum ONZ sprawy prześladowania mniejszości polskiej w Republice Białoruś".

Sejm nie przyjął natomiast poprawki PO, proponującej całkowicie nowy tekst uchwały. Autorzy tej nowej wersji proponowali m.in. rozszerzenie listy przedstawicieli białoruskiej administracji objętych zakazem wjazdu do Polski; zakaz udziału sportowców białoruskich w zawodach międzynarodowych, a także ożywienie dialogu między UE i Stanami Zjednoczonymi w sprawie Białorusi.

Uchwałę dotyczącą sytuacji mniejszości polskiej na Białorusi przyjął też Senat. Senatorowie wyrażają w niej "stanowczy protest wobec rozszerzania się i pogłębiania antypolskiej polityki władz Republiki Białorusi i łamania praw mniejszości polskiej w tym kraju".

Minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld ocenił, że stosunki polsko-białoruskie znalazły się w poważnym kryzysie. Zapowiedział, że polski ambasador nie powróci do Mińska do czasu zmiany sytuacji na Białorusi i powstrzymania represyjnych działań wobec ZPB.

Rotfeld zapowiedział też, że ministerstwo będzie działało na rzecz utworzenia niezależnego radia dla obywateli Białorusi. MSZ zwróci się do rządu o pieniądze na ten cel. Resort zaapelował też do Komisji Europejskiej i państw UE o podjęcie zdecydowanych działań mających na celu wsparcie Polski w jej walce o przestrzeganie praw mniejszości polskiej na Białorusi i przestrzeganie przez ten kraj prawa międzynarodowego.

Szef PO Donald Tusk poinformował, że parlamentarzyści PO przekazali Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka 50 tys. zł na pomoc prawną dla Polaków na Białorusi. Podobną kwotę planują przekazać posłowie PiS. Platforma zaapelowała także o "skuteczne i bardziej energiczne działanie polskiego rządu, także zaangażowanie finansowe".

Kandydat na prezydenta Zbigniew Religa zaapelował do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego o zajęcie "jednoznacznego i oficjalnego stanowiska" w sprawie sytuacji Polaków na Białorusi. Kandydatka Partii Demokratycznej - demokraci.pl Henryka Bochniarz uważa, że Polska powinna być rzecznikiem sprawy białoruskiej na forum międzynarodowym.

Były ambasador RP na Białorusi Mariusz Maszkiewicz uważa, że Polska nie może ze spokojem patrzeć na ograniczanie praw obywatelskich na Białorusi, w tym praw mniejszości polskiej.

Posłowie Adam Lipiński i Mariusz Kamiński z PiS mają się spotkać w Grodnie z grupą działaczy Związku Polaków na Białorusi oraz jego szefową - Andżeliką Borys .

Przed ambasadą Białorusi w Warszawie pikietowało kilkunastu sympatyków LPR i Młodzieży Wszechpolskiej. Domagali się zwrotu siedziby ZPB prawowicie wybranym władzom. Przeciw represjom wobec Polaków na Białorusi protestowało także przed południem przed siedzibą białoruskiego konsulatu w Białymstoku kilkunastu działaczy podlaskiej PO.

W nocy ze środy na czwartek do siedziby związku wtargnęła białoruska milicja i wyprowadziła z budynku kilkanaście przebywających tam osób - w tym Andżelikę Borys.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)