Na porannnej zmianie w śląskich kopalniach rozpoczął się 24-godzinny strajk ostrzegawczy. Protest w obronie miejsc pracy zorganizowała "Solidarność".
Wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski powiedział, że protesty zostały odwieszone z powodu braku porozumienia z rządem w sprawie likwidacji kopalń . Kilka dni temu Sejm odrzucił możliwość łączenia kopalń przeznaczonych do likwidacji. Posłowie odrzucili rozwiązania zawarte w poprawkach do ustawy o restrukturyzacji górnictwa. Łączenia kopalń - zamiast ich zamykania - domagały się górnicze związki zawodowe.
Czerkawski powiedział, że związkowcy dali rządowi czas do niedzieli na rozmowy w tej sprawie, do rozmów ma jednak dojść nie wcześniej niż po głosowaniu ustawy o restrukturyzacji w Senacie.
W wyniku strajku wstrzymane zostanie wydobycie węgla, zorganizowane zostaną górnicze masówki, będą pracować jedynie służby odpowiedzialne za stan techniczny kopalń. W strajku będzie uczestniczyć, obok "Solidarności", większość górniczych związków zawodowych skupionych w sztabie protestacyjno-strajkowym. Oprócz strajku w kopalniach, w wielu miastach regionu zorganizowane zostaną pikiety i manifestacje. To kulminacja Ogólnopolskich Dni Protestu na Śląsku.