Aleksander Kwaśniewski - w rozmowie z "Sygnałami Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego radia - wyraził jednak nadzieję, że wyznaczonemu przez niego na kandydata do kierowania nowym gabinetem profesorowi Belce misja stworzenia rządu powiedzie się i że uzyska on poparcie w parlamencie. Prezydent podkreślił, że Polska teraz, w okresie wchodzenia do Unii Europejskiej, bardzo potrzebuje nowego, stabilnego rządu i - jak to określił - "przeciąganie okresów niejasnych" byłoby błędem.
Prezydent ocenił, że szanse Marka Belki na stworzenie rządu ocenia "pół na pół".
"Gdybym miał oceniać szanse innych kandydatów, to z moich konsultacji, które przeprowadziłem, wynika, że są jak 40 procent na tak i 60 procent na nie, czyli są mniejsze" - dodał Aleksander Kwaśniewski.
Jego zdaniem, w przypadku fiaska misji Marka Belki i w efekcie niemożności powołania nowego gabinetu, najbardziej logiczne będzie samorozwiązanie się parlamentu i rozpisanie wcześniejszych wyborów parlamentarnych, prawdopodobnie w sierpniu.
"Ale ten termin wyborów byłby niefortrunny, bo to okres wakacji" - powiedział prezydent na antenie programu I Polskiego Radia. Jednak - według Aleksandra Kwaśniewskiego - korzystniejsze byłoby dla polskiej demokracji powstanie nowego rządu.
Prezydent zapewnił, że ani Marka Borowskiego, ani nikogo innego nie namawiał do występowania z SLD. Aleksander Kwaśniewski powiedział, że przyczyny odejścia marszałka prawdopodobnie były istotne. Podkreślił jednak, że jego zdaniem dla lewicy lepsza by była jedność.