Brygadier Witold Maziarz z Państwowej Straży Pożarnej powiedział w Sygnałach Dnia w programie pierwszym Polskiego Radia, że była to najsilniejsza wichura, jaka w tym roku przeszła nad Polską. Podkreślił, że strażacy tylko do akcji związanych z usuwaniem skutków silnych wiatrów wyjeżdżali ponad 5 tysięcy razy. W akcjach ratowniczych na terenie całego kraju wzięło udział blisko 29 tysięcy strażaków. Witold Maziarz dodał, że uratowano ponad 130 budynków, których konstrukcje naruszył wiatr. Wichura spowodowała także ponad 300 wypadków drogowych.
Na południu Polski strażacy blisko 100 razy pomagali mieszkańcom w usuwaniu podtopień i wypompowywaniu wody. Najsilniejszy wiatr przeszedł przez Dolny Śląsk, Warmię i Mazury, Małopolskę, Mazowsze i województwo łódzkie.