Generalny Inspektor Danych Osobowych nie nakazał Instytutowi Pamięci Narodowej usunięcia ze strony internetowej listy osób skazanych przez sądy stalinowskie.
W Sygnałach Dnia Ewa Kulesza powiedziała, że o całej sprawie dowiedziała się z mediów. Podkresliła, że ustawa o ochronie danych osobowych odnosi się do osób żyjących.
Ewa Kulesza uznała za niewystarczające przeprosiny szefa IPN Leona Kieresa za to, że Instytut nieodpowiednio zabezpieczył swoje archiwum. Generalny Inspektor Danych Osobowych podkresliła, że Leon Kieres jest wysokim urzędnikiem, króry złamał prawo i naraził na koszt moralny tysiące ludzi.
Zwróciła uwagę na fakt, że ewidencja stworzona została w takim systemie informatycznym, który pozwalał nie tylko na wgląd do niej i jej kopiowanie, lecz taże na zmiany jej zawartości. Podkreśliła, że w Instytucie nie wdrożono podstawowych procedur. Między innymi nie powołano administratora bezpieczeństwa informacji.