Minister wyjaśnił, że chodzi o wyeliminowanie kontaktów ptactwa hodowlanego z dzikim. Gość Jedynki podkreślił, że to właśnie przelotne ptaki migrujące teraz do cieplejszych krajów mogą przynieść groźnego wirusa.
Jerzy Pilarczyk przypomniał, że jedzenie ugotowanego, upieczonego czy usmażonego mięsa drobiowego niczym nie grozi. Minister zwrócił uwagę na fakt, że wirus ptasiej grypy ginie w temperaturze około 70 stopni. Tak więc spadek popytu na drobiowe mięso i panika na rynku są bezzasadne - oświadczył minister rolnictwa.