Premier Leszek Miller powiedział, że dla 10 państw kandydujących najważniejsze jest teraz wynegocjowanie lepszych warunków finansowych członkostwa we Wspólnocie.
Leszek Miller dodał, że chodzi o przekonanie przywódców krajów Unii Europejskiej do finansowych propozycji Danii i zabieganie o pieniądze, które 15-stka przeznaczyła na rozszerzenie 3 lata temu.
W porannym wywiadzie dla Pierwszego Programu Polskiego Radia premier przypomniał, że w 1999 roku na szczycie w Berlinie przywódcy 15-tki przewidzieli wyższą kwotę na rozszerzenie Unii i kwota ta została zmniejszona w tym roku w Brukseli o 2, 5 miliarda euro.
Szef polskiego rządu dodał, że trzeba też zabiegać wśród państw 15-stki o poparcie dla duńskiej propozycji dotyczącej finansowych warunków rozszerzenia Unii. Przypomniał, że oferta została przedstawiona bez konsultacji z resztą krajów Unii i nie spotkała się ona z pełnym ich poparciem. Premier Danii dopiero w tym tygodniu będzie próbował przekonywać do niej pozostałych przywódców Unii. Zadaniem Polski na tym etapie jest wspieranie Danii i przekonanie pozostałych krajów 15-tki, że propozycja duńska ma sens - powiedział premier.
O tym wszystkim Leszek Miller dyskutował wczoraj w Budapeszcie z szefami rządów państw Grupy Wyszehradzkiej - Czech, Słowacji i Więgier.
Premier powiedzial, że ważne jest, aby kraje Grupy Wyszehradzkiej mówiły jednym głosem, bo wtedy jest szansa na uzyskanie jak najlepszych warunków naszej integracji z Unią.
Według Leszka Millera, przedłużenie negocjacji członkowskich z Unią Europejską byłoby dla Polski bardzo niekorzystne, gdyż oznaczałoby to nieprzystąpienie naszego kraju do Unii w 2004 roku. Nie wiadomo natomiast kiedy będzie następne roszerzenie - mówił w Polskim Radiu premier. Ponadto warunki naszego przystąpienia musielibyśmy negocjować już nie z 15 ale 24 krajami - dodał Leszek Miller.
