Leszek Miller podkreślił, że gdybyśmy nie weszli do Unii, Polska poniesie wymierne, duże straty. Premier argumentował, że jeśli nie znajdziemy się we wspólnocie, inwestorzy będą woleli lokować inwestycje u naszych sasiadów, którzy w Unii się znajdą. Gość Sygnałów Dnia oświadczył, że nie jest prawdą twierdzenie, iż Polska będzie w Unii członkiem drugiej kategorii, czyli płatnikiem netto. Wynegocjowaliśmy najlepsze warunki ze wszystkich kandydatów i znacznie większe sumy będą płynęły z Brukseli do Polski niż od nas do Unii - mówił premier. Premier odrzucił też twierdzenia, wedle których nie będziemy w stanie wykorzystać unijnych funduszy pomocowych, w efekcie czego mielibyśmy stać się płatnikiem netto. Premier zapewnił, że do wykorzystania pieniędzy z Unii będziemy dobrze przygotowani.
Szef rządu stanowczo sprzeciwił się też tezie, że lepiej byłoby wejść do Unii Europejskiej później. Unia to nie jest "radio-taxi", gdzie można zamówić taksówkę w dowolnym momencie, teraz, w tej chwili mamy naszą szansę i musimy ją wykorzystać - przekonywał premier Miller.
Leszek Miller stanowczo oświadczył, że zupełnie bezpodstawne są obawy słuchaczy z Ziem Zachodnich, którzy boją się tego, iż po naszym wejściu do Unii Niemcy będą mogli im zabrać swoje dawne gospodarstwa rolne, czy domy. Nic takiego się nie stanie - zapewnił premier.
Gość Sygnałów Dnia zapewnił też słuchaczy, że po wejściu naszego kraju do Unii nie będzie gwałtownego i powszechnego skoku w górę cen towarów i usług. Owszem, jest pewne, że zdrożeją papierosy, ale gdy chodzi o inne ceny, to niektóre z nich nieznacznie wzrosną, inne zaś spadną - powiedział premier Miller.
Akcja "Pytania o Unię" w radiu i telewizji trwa od 6. tygodni. Aby zadać pytania ekspertom w Polskim Radiu należy zadzwonić pod numer 22 - 645 26 65.
Akcję "Pytania o Unię" przygotowały wspólnie Program 1 Polskiego Radia i Program 1 Telewzji Polskiej.