Premier Miller powiedział, że w czasie spotkań przedreferendalnych bardzo trudno jest przekonać ludzi, że ich obawy są bezpodstawne. Zapewnił, że Polska nie straci suwerenności, tożsamości, nie będzie nagłego wzrostu cen, Niemcy nie wykupią naszej ziemi. Premier Miller powiedział, że eurosceptyków może w pewnym stopniu uspokoić wypowiedź premiera Wielkiej Brytanii Tony Blaira w czasie jego wizyty w Polsce, który powiedział, że Europa musi być Europą narodów, a nie federalnym superpaństwem.
Premier Miller powiedział, że w sprawie wiceministra skarbu Andrzeja Szarawarskiego, wobec którego powstały podejrzenia, że otrzymał pieniądze od amerykańskiego koncernu US Steel za ustępstwa w sprawie prywatyzacji hut, decydujące znaczenie będzie miało stanowisko prokuratury. Jeśli prokuratura uzna, że te zarzuty są uzasadnione, to Andrzej Szarawarski utraci stanowisko.
Premier Miller powiedział, że sprawa pobicia fotoreportera "Newsweeka", który zrobił zdjęcie byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, byłego szefa Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksandra Naumana, byłego szefa gabinetu politycznego Łapińskiego - Waldemara Deszczyńskiego, jest skandalem. Podkreślił, że każda osoba publiczna musi się liczyć z tym, że będzie przedmiotem zainteresowania i nie można inspirować takich działań, jakie miały miejsce. Zdaniem premiera, taka inspiracja prawdopodobnie była. "Superexpress" pisze, że fotoreporter został pobity przez działaczy młodzieżówki SLD.
Premier Miller poinformował, że 9 czerwca zbierze się Rada Krajowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej, która wstępnie oceni udział SLD w kampanii referendalnej oraz oficjalnie przyjmie datę kongresu SLD - prawdopodobnie odbędzie się on 29 i 30 czerwca. Na kongresie premier przedstawi swój punkt widzenia na ostatnie wydarzenia i na przyszłość. Premier powiedział, że liczba głosów jaką dysponuje SLD i jej sojusznicy gwarantuje spokojną pracę rządu, ale zaznaczył, że są nowe wyzwania i trzeba się zastanowić, jak tą bazę będzie można poszerzyć.