Prezes NBP podkreślił, że podwyżka stóp procentowych ma utrwalić niską inflację, ponieważ ta służy społeczeństwu i gospodarce. Leszek Balcerowicz powołał się na badania mówiące o tym, że ludzie w Polsce wolą niską inflację od niskich stóp procentowych.
Według szefa banku centralnego najważniejszymi powodami wzrostu inflacji są: wzrost cen ropy naftowej na rynkach światowych, wzrost stawek podatku VAT i cen żywności po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Profesor Balcerowicz przestrzegł, że jeśli wzrosłyby ceny i płace, wówczas doprowadziłoby to do jeszcze większej inflacji, spadku konkurencyjności przedsiębiorstw oraz zwiększenia bezrobocia. "Robimy to w interesie społeczeństwa" - powiedział Leszek Balcerowicz o wczorajszej podwyżce stóp procentowych podkreślając, że RPP stara się wnieść swój wkład do dobrego gospodarowania w Polsce.
Gość Sygnałów Dnia uważa, że po wyczerpaniu się tymczasowych czynników kształtujących wysoką inflację, powinna ona spaść do 2 i pół procent. "Przewidywania są jednak obarczone dużą niepewnością" - podkreślił prezes NBP wskazując na to, że nie wiadomo kiedy spadną ceny ropy, a nieznane są także wyniki zbiorów w Polsce.
Leszek Balcerowicz zdecydowanie opowiedział się za szybką naprawą finansów państwa. Wskazał, że nie należy się sugerować pozytywnymi tendencjami w gospodarce. Dodał, że kolejne odwlekanie reform w finansach mogą mieć dotkliwe skutki społeczne, szczególnie dla osób najbiedniejszych. Profesor powiedział, że gorszy go psucie finansów własnego państwa i niegodzenie się przez część Sejmu na ich naprawę w - jak sie wyraził - "imię wrażliwości społecznej" oraz interesów politycznych.