Krzysztof Lis prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów, który będzie doradzał przy prywatyzacji w Iraku, powiedział, że mimo iż w czasie dyktatury Saddama Husajna dochód narodowy tego kraju bardzo spadł, jest tam wiele możliwości przeprowadzenia prywatyzacji.
Krzysztof Lis, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Pierwszym Programie Polskiego Radia, powiedział, że do sprywatyzowania jest w Iraku, między innymi, system bankowy, przemysł cementowy oraz sektor nawozów sztucznych. Ponadto pod kontrolą państwa jest około 60 procent ziemi uprawnej, która również może przejść w ręce prywatne.
Gość "Sygnałów Dnia" podkreślił, że w rękach Irakijczyków musi pozostać ropa naftowa. O tym, co zrobić z największym bogactwem naturalnym Iraku, mają powstanowić suwerenne władze, które dopiero zostaną wyłonione.
Prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów zaznaczył, że prywatyzacji nie można zawężać tylko do zmiany własności z państwowej na prywatną. Chodzi również o rozwój sektora prywatnego. Zdaniem Krzysztofa Lisa, wszelkiego rodzaju nieruchomości, które są w tej chwili pod kontrolą państwa, powinny przejść w ręce przedsiębiorców prywatnych.
Według gościa "Sygnałów Dnia", procesy odbudowy Iraku i prywatyzowania państwowej własności powinny toczyć się równocześnie. Prezes Polskiego Instytutu Dyrektorów podkreślił, że właśnie taki model transformacji, w którym podjęto w tym samym czasie wiele działań, sprawdził się w Polsce. Krzysztof Lis zastrzegł jednak, że nie można porównywać sytuacji w Iraku z Polską końca lat 80., gdyż w Iraku panują wciąż warunki wojny domowej.