Według gościa programu I Polskiego Radia, nikt nie rozumie, dlaczego prezydent nie powiadomił prokuratury o popełnieniu przez Lwa Rywina przestępstwa, a więc sam złamał prawo, podobnie jak nikt nie rozumie dlaczego nie chciał się stawić przed sejmową komisją śledczą. Odejście Aleksandra Kwaśniewskiego nie grozi rozpadem, czy paraliżem państwa, gdyż nie ma osób niezastąpionych - tak gość Sygnałów Dnia odniósł się do wczorajszego oświadczenia prezydenta.
Zdaniem Romana Giertycha, w związku z aferą Rywina kilka osób, w tym prezydent, powinno odpowiadać przed Tybunałem Stanu. Ze zgnilizną państwa należy zacząć walczyć od samej góry - przekonywał polityk LPR. Jego zdaniem należy tak zmienić przepisy, by istotnie zaostrzyć odpowedzialność najważniejszych osób w państwie za przestępstwa pospolite. W takich przypadkach posłowie i senatorowie powinni tracić mandaty - uważa Roman Giertych.