Tomasz Nałęcz nie zaprzeczył, że w trosce o naprawę rządu wzywał do odejścia także wicepremiera i szefa Unii Pracy Marka Pola.
Zdaniem gościa programu I Polskiego Radia, szybkie odejście gabinetu Millera byłoby korzystne dla całej lewicowej koalicji, i SLD i Unii Pracy.
Nowy rząd, poza nowymi twarzami, musi mieć nowy program - podkreślił Tomasz Nałęcz. Dodał, że nowoczesna Europa to jest mądra i skuteczna polityka socjalna, której obecny rząd nie uprawia.
Gość Sygnałów Dnia przyznał, że Unia Pracy jest tu współwinna i podobnie jak SLD czeka ją gorzki rachunek sumienia.