Wiceminister Zemke powiedział w Sygnałach Dnia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że wyniki kontroli w Iraku zna na razie jedynie z ustnej relacji. Powołując się na nią twierdzi, że - jak się wyraził - "każdego dnia dywizja funkcjonuje lepiej". Wiceminister zwraca uwagę, że poprawiła się łączność - według niego, żołnierze odbywają dziennie ponad 3 tysiące rozmów z krajem, otwartych zostało 5 kawiarenek internetowych.
Pytany o siedzenia w polskich samochodach, w których żołnierze siedzą twarzami do siebie i nie są w stanie ocenić zagrożenia na ulicy, wiceszef MON wyraził zadowolenie, że dzięki kontroli zostaną przeprowadzone zmiany. Podkreślił, że do Iraku wysłano ponad 6 tysięcy sztuk sprzętu, a związku z tym, że - jak się wyraził - "nie mamy w kraju burz piaskowych", nie można było wszystkiego sprawdzić i przygotować wcześniej.
Połączony telefonicznie z Sygnałami Dnia w czasie rozmowy z wiceministrem, korespondent Polskiego Radia Andrzej Żak, zwrócił uwage, że żołnierze narzekają, iż nie mogą dzwonić na telefony komórkowe. Wiceminister Zemke odpowiedział na to, że żołnierze rozmawiają z krajem przez łącza wojskowe i nie mogą być przełączani z nich do sieci komórkowych, ponieważ wojska nie stać, by za to płacić.
"To jest działanie w warunkach wojennych, przecież nie możemy się zgadzać, by żołnierze brali komórki na patrol, żeby mogła do nich zadzwonić żona" - dodał wiceszef MON.
Wiceminister odmówił odpowiedzi na pytanie dotyczące zadań jednostki specjalnej GROM, mówiąc, że i tak powiedziano o tym, aż nadto.