"Ukraińskiej opozycji zależy na tym" - powiedział były premier Ukrainy - "aby kraje Europy Zachodniej nie zapomniały, że Ukrainę oprócz władzy reprezentują także inne rozsądne siły polityczne, którym nieobce są tradycje proeuropejskie".
Prezydent Ukrainy przyjechał na szczyt NATO do Pragi, mimo że nie został na niego zaproszony z powodu oskarżeń o sprzedaż systemów radarowych "Kolczuga" do Iraku. W Pradze Leonid Kuczma wziął jednak jedynie udział w posiedzeniu Rady Współpracy Północnoatlantyckiej, w którym uczestniczyło 45 innych przywódców państw regionu.
Wiktor Juszczenko podkreślił, że oskarżenia o sprzedaż radarów dotyczą tylko władzy i nie chce, aby rzutowały one na postrzeganie Ukrainy, która chce wejść do NATO w tak zwanej "trzeciej fali" integracji państw Europy Wschodniej.