Janusz Zemke zaznaczył, że fakt obecności naszych żołnierzy w Iraku nie jest automatyczną przepustką do wygrywania przetargów ogłaszanych przez siły koalicji. Zdaniem wiceszefa MON, Irak zamierza rozpisać wkrótce kolejne międzynarodowe przetargi o łącznej wartości 6 miliardów złotych, w których mogą uczestniczyć polskie firmy.
"Mam przekonanie, że irackie słońce zaświeci jeszcze dla Bumaru i polskich przedsiębiorstw" - powiedział Janusz Zemke przyznając jednocześnie, że od około dwóch miesięcy odbudowa Iraku stanęła w martwym punkcie ze względów bezpieczeństwa. Gość "Jedynki" potwierdził, że słyszał głosy, iż nawet w przypadku zwycięstwa Bumaru w ostatnim przetrargu, prawie nikt z pracowników nie byłby chętny na pracę w Iraku w obecnych warunkach.
Odnosząc się do doniesień o dręczeniu irackich więźniów przez polskich żołnierzy w Iraku, wiceszef resortu obrony powiedział, że oczekuje od Amerykanów sprawdzenia źrodła i wiarygodności tych - jego zdaniem - bardzo wątpliwych informacji:
"Oczekujemy przesłania nam dokumentów, które był podstawą doniesień prasowych" - powiedział Janusz Zemke zaznaczając, że najprawdopodobniej doszło do nadinterpretacji słów jednego z amerykańskich sierżantów, który wypowiadał się na ten temat. Dodał, że nie wierzy, że polscy wojskowi mogliby dopuścić się tak haniebnych czynów.