Sektor ten - według ministra - jest obecnie zadłużony na prawie 7 miliardów złotych.
W "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia Leszek Sikorski powiedział, że nie zatwierdził planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia, ponieważ poprosił o wyjaśnienia i ewentualne przesunięcia pieniędzy na te zadania, które - w jego opinii - powinny być inaczej finansowane. "Wykonałem swój obowiązek polegający na tym, żeby kontrolować, w jaki sposób jest wydawanych w planie blisko 31 miliardów złotych" - powiedział minister.
Zapytany o wątpliwości w kwestii planu finansowego NFZ minister Sikorski stwierdził, że chciałby, iż tyle samo środków bądź więcej przeznaczanych było na profilaktykę i opiekę podstawową, więcej na rehabilitację i leczenie uzdrowiskowe, a mniej na wydatki administracyjne Funduszu. Minister chciałby również czytelnego podziału środków finansowych na poszczególne regiony.
Leszek Sikorski podkreślił, że na lecznictwo szpitalne wydawanych jest ponad 12 miliardów złotych. Dlatego - jak stwierdził - jego propozycja zdjęcia z tej puli 108-miu milionów złotych jest kroplą w wydatkach. "Dla lecznictwa podstawowego, gdzie wydajemy dwa i pół miliarda złotych, w tym na programy profilaktyki, te sto milionów złotych może oznaczać dużo więcej zadań, które przyczynią się do tego, że pacjenci nie będą musieli leczyć się w szpitalach" - stwierdził minister zdrowia.
Leszek Sikorski wyraził nadzieję, że uda się wydać mniej pieniędzy na refundację leków. W opinii Sikorskiego zmniejszanie wydatków na leki to proces, do którego - jak powiedział - "mam nadzieję dojdziemy w trakcie roku 2004-ego". Jak dodał, warunki do tego tworzone są obecnie przez ukończenie prac nad listą leków refundowanych i zasadą określania cen preparatów na tej liście.