Przewodniczący górniczej "Solidarności" Henryk Nakonieczny uznał, że podpisane wczoraj porozumienie z rządem oznacza "koniec jedności górniczych związków zawodowych".
Porozumienie podpisało dziewięć z trzynastu górniczych central związkowych. Nie podpisały się pod nim: "Solidarność", "Solidarność 80", związek zawodowy "Kontra" z Gliwic oraz związek zawodowy "Kontra" z Katowic.
Pytany o powód nie podpisania, Henryk Nakonieczny tłumaczył w dzisiejszych Sygnałach Dnia w I Programie Polskiego Radia, że nie jest to porozumienie, lecz oświadczenie strony rządowej, iż nie rozpocznie likwidacji kopalń, co jednak nie oznacza, że likwidacja nie będzie prowadzona.
Natomiast Wacław Czerkawski, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce powiedział w Sygnałach Dnia, że te związki górnicze, które podpisały porozumienie z rządem "ugrały wszystko, co było możliwe w tym momencie". Jego zdaniem, nic więcej nie można było od rządu zyskać. Uzyskano natomiast zapewnienie, że w przyszłości pracownicy z kopalń likwidowanych mają szansę zatrudnienia w innych zakładach pracy.
Podpisanie porozumienia oznacza także, że nie będzie planowanego strajku generalnego w górnictwie. Natomiast w poniedziałek na godzinę staną na Śląsku wszystkie pociągi towarowe i oosobowe. Jest to decyzja górniczej "Solidarności", która nie podpisała porozumienia z rządem.
