Główny postulat stoczniowców to przywrócenie do pracy zwolnionych za organizację strajku kolegów. Jak powiedział Radiu Gdańsk prezes zarządu Stoczni Janusz Szlanta - ustalono, że każdy ze zwolnionych napisze podanie o ponowne przyjęcie do pracy.
"Wszystkie prośby rozpatrywać będziemy indywidualnie. Jesteśmy gotowi dać im pracę w grupie stoczni Gdynia" - zadeklarował prezes zarządu.
Janusz Szlanta dodał jednak, że ponieważ strajk był nielegalny i spowodował straty finansowe spółki, jego organizatorzy muszą liczyć sie z konsekwencjami swoich działań: będą to nagany i upomnienia.
Strajk w Stoczni Gdynia zaczął się w poniedziałek. Na początku uczestniczyło w nim ponad tysiąc osób. W tej chwili w na terenie stoczni jest około 40 protestujacych. Jak powiedzieli - będą na terenie zakładu, do czasu rozpatrzenia wszystkich podań o ponowne przyjęcie do pracy