Premier Marek Belka wyjaśnił, że nie były to właściwie negocjacje, a jedynie przedstawiono stanowiska poszczególnych krajów. Według premiera, jutro sprawująca w Unii przewodnictwo Irlandia przedstawi zsyntetyzowane wnioski z dzisiejszego spotkania.
I premier, i szef polskiej dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z dziennikarzami podkreślali, że atmosfera rozmów jest dobra. Ich zdaniem wróży to osiągnięcie kompromisu. Dziś ani jeden kraj - co podkreślił Włodzimierz Cimoszewicz - nie opowiedział się za przyjęciem odrzucanej od zawsze przez Polskę propozycji Konwentu. Ani premier Marek Belka, ani Włodzimierz Cimoszewicz nie użyli dziś określenia "mniejszość blokujaca". Często natomiast używali określenia "mechanizm zabezpieczający". "Chodzi oto - tłumaczył premier na konferencji prasowej - by nie stosować weta w Radzie Europejskiej, a wymuszać dążenie do osiągania kompromisu w sprawach żywotnych dla różnych krajów. "Weto jest wtedy gdy mówi się nie, bo nie, a polska propozycja polega na tym, by wstrzymywać decyzje, na które nie wszyscy się godzą i uparcie szukać rozwiązań" - mówił premier. "Głosowanie to nie jest dobry mechanizm funkcjonowania Unii na lata bo w głosowaniach zawsze ktoś przegrywa" - dodał Marek Belka.