Walka o unijny budżet weszła w decydującą fazę. Finansowanie Unii w latach 2007-2013 ma być głównym tematem dwudniowego szczytu europejskich przywódców w Brukseli. Spróbują oni po raz drugi osiągnąć porozumienie w tej sprawie.
Czerwcowy szczyt nie przyniósł rozstrzygnięć. Teraz nastroje są też pesymistyczne, bo projekt budżetu, który przygotowała Wielka Brytania, został skrytykowany w większości państw.
Jeśli Brytyjczycy nie zmienią projektu budżetu na bardziej korzystny, to szczyt zapewne zakończy się fiaskiem. Taka sytuacja może pogłębić Unię w jeszcze większym kryzysie - podkreśla Marco Incerti z brukselskiego Ośrodka Badań nad Polityką Europejską. "To będzie kolejny sygnał, że unijni przywódcy, pół roku po nieudanym szczycie, wciąż nie są w stanie podjąć decyzji. Do tego dochodzi jeszcze odrzucenie unijnej konstytucji we Francji i Holandii" - mówi Incerti.
Europejski komisarz do spraw regionalnych Danuta Hubner przyznała w rozmowie z Polskim Radiem, że porozumienie w sprawie budżetu teraz, byłoby korzystne dla nowych krajów, które najbardziej liczą na unijne pieniądze. Jej zdaniem, kompromis jest możliwy, choć jak dodała, "trzeba mieć na stole rozsądną propozycję, która nie będzie nikogo obrażała".
Jeśli przywódcom Unii nie uda się osiągnąć porozumienia, następna okazja będzie dopiero w przyszłym roku. Wtedy pracami Wspólnoty będą kierować Austriacy, którzy - podobno - już zaczęli przygotowywać swoją wersję budżetu.
CZYTAJ TAKŻE: