Według prasy, ma on zostać wysłany jako oficjalny przedstawiciel Agencji Wywiadu na placówkę do Monachium
Wniosek o wyjaśnienia sprawy Chętki złożył poseł Platformy Obywatelskiej, Konstanty Miodowicz. Powiedział on, że posłowie chcą się dowiedzieć nie z prasy, ale od szefa Agencji Wywiadu czy doniesienia są prawdziwe. Zdaniem Miodowicza, potwierdzenie tych pogłosek byłoby niepokojące.
Wniosek poparli pozostali członkowie komisji z PiS, LPR i SLD.
Miodowicz powiedział, że człowiek, który zwalczał demokratyczną opozycję i wydał rozkaz zniszczenia dokumentów na temat rozpracowywania Radia Wolna Europa, nie powinien teraz reprezentować Polski za granicą.
Poseł Bogdan Lewandowski z SLD powiedział, że także chce uzyskać wyjaśnienia od szefa agencji, ale nie zgadza się z opinią posła Miodowicza. "Chętko został pozytywnie zweryfikowany i był nawet funkcjonariuszem Urzędu Ochrony Państwa" - powiedział poseł Lewandowski.
Konstatnty Miodowicz uważa, że to, iż Chętko został pozytywnie zweryfikowany nie oznacza, że należy go teraz promować, przydzieląc mu tak prominentne stanowisko jak reprezentowanie Polski za granicą.
Były wieloletni dyrektor rozgłośni polskiej RWE Jan Nowak-Jeziorański nazwał wczoraj "krzyczącym aktem niesprawiedliwości" fakt, że człowiek, który zwalczał demokratyczną opozycję, ma zostać oficjalnym przedstawicielem Trzeciej Rzeczpospolitej.
Zdaniem Nowaka-Jeziorańskiego działania pułkownika Chętki wymierzone przeciwko rozgłośni walczącej o demokrację były faktycznie działaniami przeciwko Polsce, jej dążeniom do niepodległości, suwerenności i ustroju demokratycznego.
Zbigniew Siemiątkowski, komentujac wczoraj w telewizji TVN sprawę pułkownika Chętki, powiedział jedynie, że nie zamierza dzielić funkcjonariuszy wywiadu na tych pierwszej i drugiej kategorii.