Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef MON - u krytykuje akcję w Północnej Osetii

0
Podziel się:

Zdaniem szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Jerzego Szmajdzińskiego terroryzm pokazał jedną ze swoich najgorszych twarzy, bo zaatakowano dzieci, użyto ich jako tarcz. W ten sposób minister skomentował wydarzenia w Północnej Osetii, gdzie terroryści czeczeńscy opanowali szkołę biorąc zakładników, głównie dzieci.

Kilka godzin temu rosyjskie siły specjalne najprawdopodobniej przypuściły szturm na szkołę. Według ministra Szmajdzińskiego, który widział fragmenty relacji telewizyjnych, nie najlepiej zaplanowano i przeprowadzono akcję. Minister podkreślił, że w takich sytuacjach trzeba negocjować do samego końca, szczególnie, że w grę wchodziło życie ponad setki dzieci.

Jerzy Szmajdziński dodał, że był zaskoczony informacją o rozpoczęciu szturmu rosyjskich slużb specjalnych na szkołę pełną zakładników.Wyraził opinię, że pora dnia, w której podjęto atak była nieodpowiednia. "Dzień nie jest dobrym momentem na taki atak" - uważa Szmajdziński.

W opinii szefa MON, sytuacją w Czeczenii powinna zainteresować się wspólnota międzynarodowa. Minister Szmajdziński wątpi jednak w to, że będzie ona mówić jednym głosem. "Część międzynarodowej wspólnoty woli realizować demonstracje symboliczne, niż przedstawiać realne oceny i oczekiwania Wspólnoty" - powiedział minister Szmajdziński.

Według najnowszych informacji, 250 zakładników uwolnionych z rąk terrorystów w Biesłanie jest rannych. Wśród rannych jest 180 dzieci. Taką inormację podała telewizja Sky News, powołujac się na oficjalne źródła rosyjskie. Wcześniej rosyjskie źródła podały, że z budynku szkoły zostali wyprowadzeni wszyscy zakładnicy.

Nadal nie wiadomo ilu zakladników przetrzymywali terroryści - poczatkowo mowa była o 350 osobach, potem o 500, a nawet o tysiącu zakładników.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)