W takim przypadku WorldCom otrzymałby tymczasową ochronę przed wierzycielami.
Szef koncernu John Sidgmore oczekuje, że sąd zredukuje długi WorldComu o trzy czwarte, co pozwoli firmie zmniejszyć spłatę odsetek o dwa miliardy dolarów rocznie. Łączne zadłużenie koncernu wynosi obecnie ponad 30 miliardów dolarów. Sidgmore twierdzi, że dzięki zredukowaniu długów firma może odrodzić się w ciągu 9-12 miesięcy. W tym czasie będzie musiała przeprowadzić głęboką restrukturyzację. Zarząd koncernu zapewnia, że kłopoty firmy nie dotkną 20 milionów klientów sieci telekomunikacyjnej MCI, której WorldCom jest właścicielem.
Upadłość WorldComu jest bezpośrednim następstwem afery księgowej. Miesiąc temu wyszło na jaw, że firma ukryła przed akcjonariuszami 4 miliardy dolarów strat. Kłopoty WordComu zaczęły się jednak wcześniej. W drugiej połowie lat 90. koncern zaciągnął wielkie pożyczki na, jak się później okazało, nieopłacalne inwestycje w rynek usług internetowych.