Maciej Płażyński, przebywający na Tajwanie w charakterze międzynarodowego obserwatora, uważa, że próba zamachu na ubiegającego się o reelekcję prezydenta Chen Shui-biana może mieć wpływ na wynik jutrzejszych wyborów.
Chen Shui-bian został postrzelony podczas wiecu wyborczego. Doznał obrażeń brzucha. Ranna została również wiceprezydent Annette Lu. Została postrzelona w kolano. Jej stan nie jest poważny.
Maciej Płażyński podkreślił, że obu kandydatom - prezydentowi Chen Shui-bianowi i liderowi nacjonalistów Lien Chanowi - dawano w ostatnich sondażach równe szanse. W tej sytuacji, próba zamachu może - według niego - przeważyć szalę zwycięstwa na korzyść prezydenta Chena.
Maciej Płażyński zaznaczył, że dodatkowym aspektem dzisiejszych wydarzeń jest fakt, że jutro na Tajwanie odbędą się nie tylko wybory prezydenckie, ale także referendum, które określi przyszłą politykę wyspy wobec Chin.
Na Tajwanie na razie nie spekuluje się, kto może stać za próbą zamachu. Maciej Płażyński powiedział, że Tajwańczycy są bardzo powściągliwi w komentarzach. Dodał, że cała sytuacja jest dla nich szokująca, zwłaszcza, że - jak zaznaczyl - Tajwan to młoda demokracja, która bardzo chciała pokazać, że wszystko przebiega tam prawidłowo.